Szwajcarska szkoła biznesu IMD opublikowała coroczne zestawienie konkurencyjności 59 krajów świata. Oceniane są według stanu gospodarki, efektywności działań biznesu i rządu oraz stanu infrastruktury. Każde z kryteriów składa się z kilkudziesięciu szczegółowych wskaźników, w sumie jest ich 329.
Na czele razem Hongkong przed USA i Szwajcarią, która w ciągu roku awansowała z piątego miejsca, spychając z podium Singapur. Szwecja spadła z czwartego na piąte, ale jest najlepsza z krajów skandynawskich. Kolejne miejsca zajęły: Kanada, Tajwan, Norwegia, Niemcy i Katar.
W pierwszej 20 są tylko trzy wielkie gospodarki (USA, Niemcy i Wielka Brytania — 18). O pięć pozycji w dół - na 23 miejsce spadły Chiny — podsumowują autorzy rankingu.
Polska tak jak rok temu - na 34, dając się wyprzedzić nie tylko przez maleńką Estonię (31), która oceniona została najwyżej z krajów postkomunistycznych, ale także Kazachstan, który jeszcze rok temu był za nami a dziś jest na 36 miejscu.
Za nami m.in. Litwa (36), Turcja (38), Hiszpania (39), Włochy (40), Portugalia (41) i Węgry (45). Na 48- Rosja — najgorsza z krajów BRICS. Listę zamyka Ukraina, Chorwacja, Grecja i Wenezuela.