Gdzie jest to złoto?

Amber Gold, spółka, której zaufało już kilkadziesiąt tysięcy osób, spędza sen z powiek finansistom

Publikacja: 30.06.2012 00:07

Gdzie jest to złoto?

Foto: Bloomberg

W ciągu trzech lat od założenia spółka kierowana przez Marcina i Katarzynę Plichtów otworzyła oddziały w całym kraju. Stoiska oferujące lokaty i pożyczki stoją nawet w supermarketach, a przedstawiciele Amber Gold zapewniają, że firma właśnie przekształca się w spółkę akcyjną i szykuje do debiutu giełdowego. Niby wszystko w porządku, ale...

Skąd wątpliwości

Dlaczego działalność Amber Gold budzi skrajnie negatywne emocje wśród osób związanych z rynkiem kapitałowym? Można to wytłumaczyć na prostym przykładzie. Klient Amber Gold, który otworzyłby trzymiesięczną Lokatę w Złoto Plus na początku marca, zarobiłby gwarantowane 11,2 proc. w skali roku, a więc ponad 3,5 proc. w ciągu trzech miesięcy. Jak to możliwe, skoro w tym okresie cena złota wyrażona w złotych wzrosła tylko o 2 proc.?

– Nie da się – odpowiada krótko przedstawiciel jednego z TFI. – Schemat działalności Amber Gold to klasyczna piramida finansowa. Na spłatę zapadających lokat wraz z odsetkami firma przeznacza pieniądze z lokat dopiero co założonych, kończących się później. Interes się kręci, dopóki do systemu napływają pieniądze. Kiedy klienci przestaną wpłacać, Amber Gold nie będzie miał z czego oddać tym, którzy lokaty już pozakładali – dodaje.

Amber Gold tłumaczy jednak, że oprocentowanie lokat nie musi bezpośrednio korelować z aktualnymi kursami złota, a mechanizm depozytu towarowego nie jest piramidą finansową (patrz ramka).

Na bakier z Komisją

Na tym jednak wątpliwości się nie kończą. Marcin Plichta był w przeszłości skazany prawomocnym wyrokiem za przywłaszczenie mienia. Działalność samej spółki nie podoba się z kolei Komisji Nadzoru Finansowego.

W grudniu 2009 r. KNF złożyła do prokuratury zawiadomienie w sprawie Amber Gold. – Mieliśmy podejrzenia, że bez licencji są wykonywane czynności bankowe, czyli przyjmowanie wkładów pieniężnych i obciążanie ich ryzykiem – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji.

Od 2010 roku postępowanie prowadzone przez prokuraturę było kilkakrotnie umarzane, po czym sąd na wniosek KNF nakazywał kontynuowanie śledztwa. – Z zeznań właścicieli Amber Gold wynika, że działalność firmy jest zgodna z prawem. Teraz czekamy na opinię biegłego – informuje Marzanna Majstrowicz, prokurator rejonowy z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. Biegły bada, czy firma Amber Gold wpłacane przez klientów środki rzeczywiście przeznacza na zakup metali szlachetnych, czy też wykorzystuje je niezgodnie z prawem na pożyczki lub finansowanie innej działalności. – Wstępna opinia ma być gotowa w sierpniu – mówi Majstrowicz.

Dodaje, że sprawa jest bardzo złożona. Firma może udzielać pożyczek, ale tylko z wypracowanych zysków. Jednak nie może bez licencji obracać pieniędzmi klientów. Za taki proceder właściciele spółki mogą być pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Amber Gold utrzymuje, że tak właśnie jest – pieniądze na udzielane kredyty pochodzą z zysków spółki, a nie kapitału wpłaconego przez innych klientów, nie ma więc mowy o działalności bankowej.

Jakie są te zyski? Nie wiadomo. Spółka nie składa sprawozdań finansowych w Krajowym Rejestrze Sądowym, do czego jest zobowiązana przepisami prawa. – Obowiązek złożenia do właściwego sądu rejestrowego rocznego sprawozdania finansowego nakłada ustawa o rachunkowości. Niedopełnienie go w terminie może spowodować, po uprzednim wezwaniu spółki przez sąd do uzupełnienia braku, nałożenie kary grzywny. Dodatkowo umyślne niedopełnienie obowiązku złożenia sprawozdania zagrożone jest odpowiedzialnością karną na gruncie ustawy o rachunkowości, tj. karą grzywny lub ograniczenia wolności. Co do zasady w przypadku spółki z o.o. przedmiotowej odpowiedzialności mogą podlegać członkowie organów spółki, w tym członkowie zarządu – wyjaśnia Tomasz Grygorczuk, radca prawny w kancelarii Hogan Lovells.

– W perspektywie paru lat chcemy wejść na giełdę. Obecnie intensywnie się rozwijamy, również przejmując inne spółki. Aktualnie przekształcamy się w spółkę akcyjną, przed upublicznieniem spółki ujawnimy pełne dane finansowe – zapewnia Michał Forc, przedstawiciel Amber Gold.

Poza nadzorem

Jak wynika z informacji, do których dotarła „Rz", również tym razem prokuratura prawdopodobnie umorzy śledztwo. Zresztą w przeszłości również Amber Gold pozywał KNF za bezprawne umieszczenie na liście oskarżeń publicznych. Sęk w tym, że nie ma żadnych przepisów, którymi musiałby się kierować nadzór, określając spółki jako podejrzane – jest to arbitralna decyzja Komisji. A skoro tak, nie może być niezgodna z prawem.

Dlaczego KNF wciąż od nowa oskarża Amber Gold o działalność bankową, a więc o coś, czego nie udało się udowodnić od trzech lat? – Działalność bankowa to obszar, nad którym Komisja sprawuje nadzór. Zakup, przechowywanie i sprzedaż towarów na rzecz klientów nie podlega kontroli ze strony KNF. W myśli polskiego prawa złoto i platyna są takim samym towarem jak inne dobra przemysłowe. Nie ma w Polsce instytucji, która nadzorowałaby obrót metalami szlachetnymi – mówi Forc.

Co jest w skarbcu

Kluczową kwestią z punktu widzenia bezpieczeństwa pieniędzy klientów jest więc pokrycie wartości lokat w fizycznych zasobach złota i platyny.

Firma kupuje kruszec głównie w mennicach w Szwajcarii, ale też w Niemczech i Australii. Jednak do tego, ile go ma, już się nie przyznaje. W regulaminie zapewnia jednak, że klient na czas trwania lokaty jest właścicielem kruszcu przechowywanego przez Amber Gold.

Gdzie w takim razie trzymane jest złoto? Wiadomo, że Amber Gold otworzył kilka skrytek depozytowych w bankach w Polsce. – W takiej skrytce zmieści się nawet kilkadziesiąt kilogramów złota w sztabkach. Jeden kilogram to równowartość ok. 180 tys. zł – mówi Bartłomiej Knichnicki, prezes Grupy Mennice Krajowe. Z naszych informacji wynika, że Amber Gold w ostatnich dniach zrezygnował jednak ze swoich skrytek w jednym z banków. Czy było w nich złoto? To tajemnica bankowa.

Pytany o to, gdzie Amber Gold przechowuje złoto, Michał Forc odpowiada, że spółka od 2011 r. posiada własny skarbiec prowadzony zgodnie z przepisami. Korzysta też z innych skarbców w Polsce i za granicą.     —kż,  prt

O należącym do Amber Gold  przewoźniku OLT Express

Jak działają depozyty towarowe według Amber Gold

Za powierzone pieniądze w imieniu klienta zostaje zakupiony towar – złoto lub platyna. Po zakończeniu lokaty Amber Gold odkupuje od klienta towar za ustalone w umowie wynagrodzenie, czyli kapitał plus ustalone odsetki. Od powstania Amber Gold do dziś założonych zostało kilkadziesiąt tysięcy lokat. Przez ten czas spółce udało się zgromadzić własne zasoby złota – np. z likwidowanych lokat, które nie były odnawiane, którymi spółka obraca również na własny rachunek (stąd zyski niezbędne do pokrycia oprocentowania lokat). Od 2009 r. ceny kruszcu w złotych wzrosły o ponad 100 proc. – Źródło złota, będącego pokryciem dla lokat, może być różne. Może ono zostać przeksięgowane z likwidowanej właśnie lokaty, może pochodzić z zasobów własnych spółki, może wreszcie zostać kupione. Większości zakupów dokonujemy w szwajcarskich mennicach. Są one jednak hurtowe, co oznacza, że nawet w takim przypadku płacimy za kruszec preferencyjne stawki. To nie jest tak, że przy każdej lokacie o wartości 1 tys. zł musimy kupić w Szwajcarii złoto o takiej właśnie wartości po rynkowych cenach – tłumaczy Michał Forc, przedstawiciel Amber Gold.

W ciągu trzech lat od założenia spółka kierowana przez Marcina i Katarzynę Plichtów otworzyła oddziały w całym kraju. Stoiska oferujące lokaty i pożyczki stoją nawet w supermarketach, a przedstawiciele Amber Gold zapewniają, że firma właśnie przekształca się w spółkę akcyjną i szykuje do debiutu giełdowego. Niby wszystko w porządku, ale...

Skąd wątpliwości

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje