Sprzeciw rządu wobec przejęcia tarnowskich Azotów przez rosyjskiego oligarchę jest zgodny z nastrojami większości Polaków. 62 proc. badanych uważa, że rząd powinien blokować próby przejęcia kontroli nad polskimi firmami przez Rosjan.
Czy powinniśmy się bronić przed rosyjskim kapitałem? Według Piotra Naimskiego, wiceministra gospodarki w rządzie PiS, tak. - To gospodarka oligarchiczna, która powstała na gruzach ZSRR ze wszystkimi patologiami. A przecież od 20 lat próbujemy zaprowadzić w Polsce normalność, przejrzystość, zmniejszać korupcję. Nie chcę, by nasza gospodarka przejmowała obyczaje tamtej - tłumaczy Naimski.
- Kiedyś handlowaliśmy z bojarami, teraz możemy i z oligarchami. Sowieckie czołgi w Polsce mi przeszkadzały, kapitał nie - mówi Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha. - Boimy się Rosji, ale boją się tylko tchórze.
Tymczasem Kreml wspiera inwestycje rosyjskich firm. W „Strategii energetycznej Rosji do roku 2020" otwarcie napisano, że celem przemysłu gazowego jest „zabezpieczenie politycznych interesów Rosji w Europie".
W całej Europie Rosjanie idą naprzód. Pomaga im kryzys - spadek wycen zachodnich firm stworzył nieprawdopodobną szansę inwestycyjną. Także politycy, by ratować miejsca pracy, nie są już niechętni dolarom ze Wschodu. Wartość rosyjskich przejęć w Europie Wschodniej w ciągu ostatnich trzech lat zbliżyła się do 3 mld dol., czyli kwoty większej niż wydana przez poprzednie17 lat.