PCF inwestuje w siebie

Ponad 10 proc. na lokacie oferuje Pozabankowe Centrum Finansowe. Sprawą firmy zajmuje się policja

Publikacja: 20.08.2012 00:56

Wysokie zyski w parabankach to duże ryzyko

Wysokie zyski w parabankach to duże ryzyko

Foto: Rzeczpospolita

Firma na polskim rynku działa już od ponad siedmiu lat. Prezentuje się jako parabankowy pionier, który jako pierwszy udzielał pożyczek klientom z negatywną historią kredytową. Dzisiaj działa w całym kraju. Oprócz pożyczek, tzw. chwilówek i rent hipotecznych, oferuje też lokaty. Kusi zyskami podobnymi do tych, jakimi mamili klientów Amber Gold czy Finroyal – firmy, które okazały się finansowymi oszustami.

Brak dowodów

Komisja Nadzoru Finansowego o parabankowej działalności PCF zawiadomiła prokuraturę w październiku 2010 r. Od tamtej pory sprawa była dwukrotnie umarzana. Pod koniec lipca tego roku KNF zwróciła się z wnioskiem o wznowienie postępowania przygotowawczego. Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie mówi „Rz", że KNF wskazał nowe okoliczności, a sprawą zajmuje się teraz policja. – W przyszłym tygodniu będzie znana decyzja, czy postępowanie będzie wznowione czy nie – informuje.

Nie jest łatwo sprawdzić, jak inwestowane są powierzane PCF oszczędności. Na stronie internetowej nie ma słowa o tym, w co inwestuje firma. Z jej prezesem (zarząd jest jednoosobowy) Piotrem Wojtkowskim nie udało nam się porozmawiać – jest na urlopie. W Krajowym Rejestrze Sądowym (firma zarejestrowana jest w Grodzisku Mazowieckim) próżno szukać sprawozdań finansowych.

Nie lokaty, a obligacje

Próbujemy w biurze obsługi klienta. – Inwestujemy w siebie – słyszymy od przedstawicielki firmy. Klienci na „lokatę" wpłacają pieniądze, za które następnie firma kupuje obligacje, które, jak się okazuje, sama emituje. Na obligacjach musi zarobić klient, i to aż ponad 10 proc. Takie zyski w skali roku oferuje PCF. Jeśli powierzamy oszczędności na dłużej, zysk może urosnąć nawet do 15 proc. rocznie. Skoro pieniądze z emisji są przeznaczane, jak słyszymy w biurze, na rozwój działalności firmy (polegający na udzielaniu pożyczek i gromadzeniu kolejnych środków od klientów), wygląda na to, że stąd właśnie pochodzą odsetki, które wypłacane są klientom.

PCF swoją wiarygodność potwierdza współpracą m. in. z Krajowym Rejestrem Długów. – Weryfikujemy, czy nie zalega z opłatami w urzędzie skarbowym, ZUS i czy nie ma zaległych długów. Sprawdzamy też referencje i komentarze w Internecie – mówi Kornelia Hendżak z biura prasowego KRD. Czy potwierdzeniu rzetelności firmy nie przeszkadza to, że ostrzega przed nią KNF? – Zwróciliśmy się do firmy o wyjaśnienia, ale nie widzimy podstaw, żeby odebrać jej złoty certyfikat – mówi Hendżak. Takim wyróżnieniem firma chwali się na stronie.

Zysk gwarantowany?

Relacje klientów PCF są podobne jak lokujących pieniądze w Amber Gold, kiedy jeszcze otrzymywali wypłaty swoich pieniędzy: wszystkie entuzjastyczne. „Jestem ich klientem od 5 lat i zawsze wypłacali mi kasę na czas", „Bałam się na początku, bo syn mówił, że to nie bank, ale okazało się, że to nie ma znaczenia, bo pieniądze wróciły razem z odsetkami". Pozabankowe Centrum Finansowe obiecuje klientom bezpieczeństwo inwestycji. Gwarantem ma być... Pozabankowy Fundusz Gwarancyjny, który również figuruje na liście ostrzeżeń nadzoru bankowego.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje