Polityka społeczna do poprawki?

Europejski model społeczny czekają zmiany.Rządy poszczególnych krajów, borykające się z dziurami w finansach, muszą zdecydować o skali pomocy społecznej

Aktualizacja: 17.09.2012 04:11 Publikacja: 17.09.2012 04:11

Tony Judt, nieżyjący już amerykańsko-brytyjski historyk, porównał europejski model społeczny do filiżanki espresso. Jest kosztowny i nie może konkurować z amerykańską kawą serwowaną w dużych kubkach (z darmowymi dolewkami). Ale stara się nadrabiać niekorzystny stosunek ceny do ilości ożywieniem organizmu kulturą, która sprawia, że picie kawy jest rytuałem, a nie wyłącznie konsumpcją.

To porównanie przemawia do wyobraźni, szczególnie w czasie kumulacji kolejnej fazy kryzysu w Europie. Opinia ta znajduje coraz więcej zwolenników, którzy uważają, że Europa stała się zbyt socjalna, i żądają zdecydowanych korekt polityki w tym zakresie. Ich zdaniem państwo przejęło na siebie zbyt wiele obowiązków i nie jest w stanie im podołać. Czy tak jest rzeczywiście? Gdzie należy postawić granicę opiekuńczości państwa? Jaki będzie model życia społecznego po kryzysie? Jakie skutki społeczne wyniknęłyby z porzucenia europejskiej polityki spójności? O tym rozmawiać będą uczestnicy Europejskiego Forum Nowych Idei.

– Nie jest możliwe budowanie kosztownego, nadopiekuńczego systemu społecznego – tłumaczy Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen, moderator dyskusji. Chciałby, by jej efektem było pokazanie, jakie elementy są zbyt kosztowne, ekstrawaganckie, a jakie trzeba zachować, by zapewnić spójność cywilizacyjną Europy.?Jego zdaniem priorytetem są: bezpieczeństwo ludzi i możliwość wyboru.

Korzenie europejskiego modelu społecznego sięgają traktatu rzymskiego z 1957 roku. Sygnatariusze stwierdzali w nim, że „dokładają starań na rzecz istotnego celu ciągłej poprawy warunków życia i pracy obywateli" i „pragną wzmocnić jedność swoich gospodarek i zapewnić harmonijny rozwój przez niwelowanie różnic pomiędzy regionami i zmniejszanie zacofania mniej uprzywilejowanych". Te cele zostały potwierdzone w traktacie lizbońskim, gdzie stwierdzono, że poprawa warunków życia i pracy obywateli państw europejskich jest „istotnym celem". Co więcej, wytyczono sobie cele związane z tym, ile osób ma pracować do 2020 roku (70 proc. w wieku 20–64 lat) oraz jak ma zmniejszyć się ubóstwo (o 20 mln ludzi).

Kryzys spowodował, że osiągnięcie tych celów stało się niemożliwe, a poszczególne państwa i UE mierzą się z innymi problemami. – To przede wszystkim wysokie bezrobocie młodzieży, ograniczanie wydatków na ochronę socjalną, polaryzacja rynków pracy pomiędzy krajami UE, zwiększone ryzyko braku pracy u osób z niskimi kwalifikacjami i polaryzacja pracy na „dobre" i „śmieciowe" miejsca pracy – wymienia Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka SGH, i przypomina, że nowe wyzwania dla europejskiego modelu społecznego wyznaczyli tuż przed początkiem kryzysu Liddle Roger i Patrick Diamond. – Jeśli więc potrzebne są zmiany, to dotyczące wymienionych przez nich zagrożeń – tłumaczy ekonomistka.

Ale też ekonomiści zwracają uwagę, że problemy Europy nie wynikają ze zbytniego parasola socjalnego nad mieszkańcami: – Kryzys gospodarczy nie wyniknął z tego, że Europa jest za bardzo socjalna – tłumaczy Tomas Sedlacek, członek Narodowej Rady Ekonomicznej Czech. Przypomina o dwóch bardzo różnych krajach: Grecji i Irlandii. Jeden nadmiernie socjalny, a drugi odwrotnie i przy tym jeden z najbardziej konkurencyjnych w Europie.

– Państwa muszą zdecydować, jak wysoki ma być poziom usług publicznych. Czy chcą żyć w kraju niskich podatków i niskich wydatków publicznych, czy wysokich wydatków publicznych, ale i wysokich podatków. Ale na pewno nie można mieć niskich podatków i wysokich wydatków. – dodaje ekonomista.

Pytania dla biznesu i Europy

EFNI organizuje po raz drugi PKPP Lewiatan. Henryka Bochniarz, prezydent konfederacji, tłumaczy, że Europam, by wyjść z kryzysu, musi „wymyślić się" na nowo, zbalansować swoje ambicje, kompetencje i możliwości.O tym mają rozmawiać przedsiębiorcy i naukowcy w Sopocie od 26 do 28 września. Tematami debat są: europejskie interesy i obowiązki wobec reszty świata, rola państwa w gospodarce i społeczeństwie, czy kwoty i parytety mają sens, jak powinien wyglądać nowy ład finansowy i czy energetyczna rewolucja uratuje świat.  Uczestnicy będą się też zastanawiać nad tym, co oznacza innowacyjność, jak ukierunkować systemy edukacyjne pod potrzeby przyszłości, jak pogodzić ograniczenia zanieczyszczeń klimatu z efektywnością gospodarek i jak to jest naprawdę ze społeczną odpowiedzialnością biznesu.

Tony Judt, nieżyjący już amerykańsko-brytyjski historyk, porównał europejski model społeczny do filiżanki espresso. Jest kosztowny i nie może konkurować z amerykańską kawą serwowaną w dużych kubkach (z darmowymi dolewkami). Ale stara się nadrabiać niekorzystny stosunek ceny do ilości ożywieniem organizmu kulturą, która sprawia, że picie kawy jest rytuałem, a nie wyłącznie konsumpcją.

To porównanie przemawia do wyobraźni, szczególnie w czasie kumulacji kolejnej fazy kryzysu w Europie. Opinia ta znajduje coraz więcej zwolenników, którzy uważają, że Europa stała się zbyt socjalna, i żądają zdecydowanych korekt polityki w tym zakresie. Ich zdaniem państwo przejęło na siebie zbyt wiele obowiązków i nie jest w stanie im podołać. Czy tak jest rzeczywiście? Gdzie należy postawić granicę opiekuńczości państwa? Jaki będzie model życia społecznego po kryzysie? Jakie skutki społeczne wyniknęłyby z porzucenia europejskiej polityki spójności? O tym rozmawiać będą uczestnicy Europejskiego Forum Nowych Idei.

Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej