Powstały w Polsce i reprezentujący inwestorów Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) uruchamia w najbliższy poniedziałek oddział w Rumunii. Będzie pierwszym europejskim oddziałem największej organizacji reprezentującej branże nowoczesnych usług biznesowych w Europie Środkowo-Wschodniej.
Założycielami ABSL Romania są HP, Microsoft, WNS, Oracle i Genpact. – Jesteśmy już tak dobrze zorganizowani, że nasz model rozwoju jest bardzo dobrze oceniany w innych krajach regionu – powiedział „Rz" Jacek Levernes, prezes ABSL i członek zarządu HP Europe. Zdaniem przedstawicieli ABSL, współpraca reprezentacji polskiego sektora z podobnymi ośrodkami w innych krajach regionu pomoże w przyciąganiu wielkich projektów do naszej części Europy. Jest prawdopodobne, że oddziały ABSL powstaną także na Słowacji, w Bułgarii i na Węgrzech.
Przedstawiciele ABSL bardzo podkreślają korzyści, jakie może przynieść Polsce międzynarodowa współpraca w globalnym współzawodnictwie o zlecenia. - Jesteśmy bardzo konkurencyjni, jeśli chodzi o umiejętności naszych specjalistów, znajomość języków i rozumienie zachodniej kultury, z której wywodzi się większość globalnych klientów. Nie jesteśmy jednak w stanie skutecznie rywalizować ceną i zapewnić odpowiedniej skali obsługi dla bardzo dużych projektów. Współdziałanie ośrodków z różnych krajów może zwiększyć nasze szanse w tym wyścigu – argumentuje ABSL. Przykładem współpracy pomiędzy polskimi i rumuńskimi specjalistami mają być centra działające w strukturach HP – we Wrocławiu i w Bukareszcie
W sektorze usług biznesowych w Rumunii pracuje ok. 32 tys. osób (w Polsce ok. 100 tys.). Kraj ten oceniany jest jako jeden z najbardziej atrakcyjnych rynków inwestycyjnych Europy Środkowo-Wschodniej. W dodatku dla inwestorów z branży nowoczesnych usług Rumunia, podobnie zresztą jak Bułgaria, jest nieco tańsza od Polski. Droższe są za to Czechy, Słowacja i Węgry.
W globalnym konkurowaniu o inwestycje z sektora usługowego Rumunia zaczyna pełnić rolę komplementarną dla Polski, uzupełniając naszą ofertę dla inwestycji. Polski sektor zmierza w stronę obsługi coraz bardziej zaawansowanych projektów opartych na wiedzy i innowacjach. Rumunia tymczasem podąża naszą drogą i znajduje się na etapie, na którym firmy w Polsce były 5-6 lat temu - To oznacza, że tamtejsze centra mogą uzupełniać kompetencję swoich polskich odpowiedników – twierdzi Levernes.