Reklama

Minister Środowiska: zarzuty SLD w sprawie ustawy śmieciowej spóźnione i chybione

Minister środowiska Marcin Korolec twierdzi, że ze zdziwieniem przyjął informację o zaskarżeniu przez SLD ustawy śmieciowej do Trybunału Konstytucyjnego.

Publikacja: 22.03.2013 08:59

Sojusz złożył wniosek w środę a podpisali się pod nim także posłowie z Ruchu Palikota. Zdaniem ministra, zarzuty są spóźnione i chybione.

Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, zwana potocznie ustawą śmieciową, nakłada na gminy obowiązek przejęcia odpowiedzialności za gospodarkę odpadami komunalnymi. Ustawa weszła w życie w styczniu ub.r. a od lipca br. jej najważniejsze zapisy zaczną obowiązywać.

Według Dariusza Jońskiego, rzecznika SLD, w ustawie nie określono m.in. górnej granicy opłat za śmieci, ani nie sprecyzowano co oznaczają pojęcia: "szkło" czy "papier". - W ustawie jest zastosowana odpowiedzialność zbiorowa - jeśli w domu wielorodzinnym czy bloku zapadnie decyzja o segregacji odpadów, a jeden z mieszkańców nie będzie ich segregował, to zapłacą za to wszyscy. Tak nie powinno być - podkreślił.

Ocenił też, że w ustawie popełniono też "kardynalny błąd" polegający na tym, że najpierw nałożono na samorządy obowiązek ustalenia wysokości opłaty za wywóz śmieci, a dopiero w następnej kolejności rozstrzygnięcia przetargu w tej sprawie.

We wniosku do Trybunału SLD wskazał naruszenie m.in.: zasady demokratycznego państwa prawa, zasady samodzielności samorządu, zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego prawa, a także zasady dostatecznej określoności i jasności przepisów prawa.

Reklama
Reklama

- Naszym zdaniem cała ta ustawa jest bublem prawnym. Miała rozwiązać problem segregacji odpadów, a zamiast tego jedynie nakłada na obywateli dodatkowe opłaty. Jest to próba zapychania dziury budżetowej kosztem obywateli - ocenił Dariusz Joński.

Korolec natomiast zauważa, że gdy ustawa była przyjmowana, to wszyscy posłowie SLD, z wyjątkiem jednego, poparli nowelizację ustawy, a poprawki do niej poparł cały Ruch Palikota i większość SLD.

- Skąd więc ta dramatyczna zmiana poglądów w momencie, kiedy zostało już bardzo mało czasu na wdrożenie nowych przepisów, a Trybunał Konstytucyjny zapewne do tej pory nie wyrazi swojego stanowiska? Lewica przez dwa lata nie była aktywna w pracach parlamentarnych i niespodziewanie decyduje się wytoczyć najcięższe działa - powiedział minister.

Ocenia, że argumentacja przedstawiona we wniosku Sojuszu do Trybunału nie jest spójna. - Z jednej strony zarzuca się przepisom brak pozostawienia samorządom samodzielności, z drugiej strony brak uszczegółowień w przepisach dotyczących stawek, czy zasad odbioru śmieci - dodał Korolec. - Nowe przepisy właśnie w tym miejscu dają możliwie dużą swobodę samorządowi lokalnemu, który najlepiej zna miejscowe uwarunkowania, aby mógł samodzielnie stworzyć optymalny system gospodarowania odpadami w gminie. Ustawodawca nie chciał, aby problemy lokalne rozwiązywać decyzjami władz centralnych - podkreślił Korolec.

Według niego przepisy dotyczące obowiązkowych przetargów to kompromis uwzględniający prawa nabyte przedsiębiorców funkcjonujących już na rynku. - Dzięki przetargowi, gmina ma możliwość wyboru takiej firmy, która złożyła najlepszą ofertę pod względem ceny i jakości usług, co zapewni konkurencyjność - zauważył i dodał, że oczekiwałby większej rzetelności od ugrupowania, które ponad półtora roku temu poparło nową ustawę o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.

Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama