Reklama

Europa nadal w kłopoach

Tegoroczny wzrost gospodarczy na świecie pozostanie słaby – ocenia dyrektor generalna Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde.

Publikacja: 12.04.2013 03:10

W przyszłym tygodniu MFW poda najnowszą prognozę dla światowej gospodarki. Ostatnia, ze stycznia, wskazywała na wzrost PKB o 3,5 proc. w tym roku i 4,1 proc. w 2014. To   więcej niż w 2012, zwiększył się on jedynie o 3,2 proc.

Szefowa MFW Christine Lagarde przyznała na spotkaniu z dziennikarzami w Waszyngtonie, że po rozmowach w krajach rozwijających się ma świadomość obaw, iż banki  w niedalekiej przyszłości znacznie zaostrzą swoją politykę finansowania gospodarki. – Na razie pieniądze płyną szerokim strumieniem – mówiła.  – Ze swojej strony ostrzegam te kraje, że może dojść do sytuacji, kiedy banki centralne doprowadzą do bardziej rygorystycznych zasad na rynkach światowych i zaczną wycofywać się z  ilościowego luzowania polityki pieniężnej – ostrzegła.

Zdaniem Lagarde na  japońską gospodarkę bardzo korzystnie wpłynie decyzja o wprowadzeniu bodźców pobudzających. – Namawiam Japończyków, żeby jednak jednocześnie szybko przygotowali plan obniżenia swojego rekordowego długu publicznego, który z każdym dniem wydaje się przerastać możliwości finansowania w średnim okresie – mówiła. – Przy tym nie uda się go obniżyć bez reform strukturalnych. Tylko wtedy gospodarka wrzuci wyższy bieg – dodała szefowa MFW.

Dla Europy Christine Lagarde nie ma żadnych dobrych wiadomości. Rządom zaleca dyscyplinę fiskalną, jedyną jej zdaniem drogę do zmniejszenia deficytów. Ale ostrzega:  cięcia wydatków nie mogą być zbyt głębokie i przeprowadzane w krótkim czasie. Te reformy trzeba zaplanować na dłuższy okres. – Reformy nie mogą być brutalne, a ci, którzy znaleźli się pod finansową presją, muszą dowieść, że są w stanie je przetrwać. Priorytetem musi pozostać również wyczyszczenie bilansów banków, ich dokapitalizowanie i restrukturyzacja. Tam, gdzie jest to wskazane, dobrze jest niektóre banki zamknąć – podkreśliła.

Według szefowej MFW to, co stało się na Cyprze, w żadnym wypadku nie może być wzorem działań w innych krajach. –  Jednak dobrze, że i inwestorzy, i właściciele depozytów dowiedzieli się, na czym polega porządek w sektorze bankowym – mówiła.

Reklama
Reklama

Dostało się także USA, które wprawdzie uniknęły klifu fiskalnego, ale powinny jak najszybciej wprowadzić reformy ograniczające dług publiczny.  Administracja Baracka Obamy chce mieć więcej do powiedzenia w MFW, gotowa jest nawet, mimo oszczędności w innych dziedzinach, zwiększyć swój wkład finansowy i przekazać między innymi 63 mld dol., jakie USA udostępniły MFW podczas kryzysu. Obama chce, aby ta kwota została zapisana w budżecie na 2014 r., jako podwyższenie kapitału funduszu.

W przyszłym tygodniu MFW poda najnowszą prognozę dla światowej gospodarki. Ostatnia, ze stycznia, wskazywała na wzrost PKB o 3,5 proc. w tym roku i 4,1 proc. w 2014. To   więcej niż w 2012, zwiększył się on jedynie o 3,2 proc.

Szefowa MFW Christine Lagarde przyznała na spotkaniu z dziennikarzami w Waszyngtonie, że po rozmowach w krajach rozwijających się ma świadomość obaw, iż banki  w niedalekiej przyszłości znacznie zaostrzą swoją politykę finansowania gospodarki. – Na razie pieniądze płyną szerokim strumieniem – mówiła.  – Ze swojej strony ostrzegam te kraje, że może dojść do sytuacji, kiedy banki centralne doprowadzą do bardziej rygorystycznych zasad na rynkach światowych i zaczną wycofywać się z  ilościowego luzowania polityki pieniężnej – ostrzegła.

Reklama
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Reklama
Reklama