Gazeta Giełdy i Inwestorów „Parkiet" przygotowała specjalny apel skierowany do premiera Donalda Tuska, w którym podkreśla m.in., że OFE to „ważna, integralna część polskiego, wciąż szybko rozwijającego się rynku kapitałowego". Pod apelem podpisali się szefowie spółek, TFI i maklerzy.
– Dyskusja o OFE to dyskusja o przyszłych emeryturach. Zarówno OFE, jak i towarzyszącym im regulacjom, można dużo zarzucić. Przede wszystkim w aspekcie kosztów. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, jaki wpływ mają one na rozwój polskiego rynku kapitałowego i polskiej gospodarki – podkreśla Wiesław Rozłucki, były prezes GPW. Jak dodaje, oszczędności emerytalne stanowią stały dopływ kapitału do spółek.
– Jest to krajowe źródło kapitału, a nie zagraniczne, co oznacza większą przewidywalność, odporność na różnego rodzaju zawirowania makroekonomiczne. Inwestorzy zagraniczni w newralgicznych momentach mogą wycofać kapitał z krajów rozwijających się, takich jak Polska. OFE są natomiast stabilnym akcjonariuszem – tłumaczy Rozłucki.
Fundusze emerytalne są dziś jednym z najważniejszych inwestorów na warszawskiej giełdzie. W ich rękach znajdują się akcje, których wartość stanowi ponad 14 proc. kapitalizacji GPW. Fundusze to także ważny inwestor na rynku polskiego długu. Ich udział w zadłużeniu Skarbu Państwa wynosi ponad 20 proc. Lepszym wynikiem mogą się jedynie pochwalić inwestorzy zagraniczni, w rękach których jest prawie 40 proc. polskich obligacji skarbowych.
– Siłą obecnego modelu zabezpieczenia emerytalnego jest różnorodność. Co prawda III filar nie spełnia pokładanych w nim nadziei, jednak I i II funkcjonują. Stawianie wszystkiego tylko na I filar jest jak stawanie na jednej nodze. To bardziej ryzykowne, zwłaszcza w niepewnych czasach – dodaje Rozłucki.