Reklama
Rozwiń

Więcej pomocy dla firm za granicą

Rząd obiecuje wzmocnienie dyplomacji ekonomicznej. Przedsiębiorcy odpowiadają: do tej pory kończyło się na deklaracjach.

Publikacja: 28.02.2014 04:06

Więcej pomocy dla firm za granicą

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Wyzwaniem jest podwojenie do 2020 r. liczby polskich eksporterów, których dzisiaj jest 20 tys. – uważa wicepremier Janusz Piechociński, minister gospodarki. Dlatego jego resort i Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ) zapowiadają rozkręcenie promocji polskiej gospodarki za granicą. Przedsiębiorcy otrzymają wsparcie naszych dyplomatów, obiecują politycy i urzędnicy. Dla eksporterów i inwestorów szukających nowych rynków zorganizują misje gospodarcze. – Dla bezpieczeństwa polskiej gospodarki potrzebne jest otwarcie na świat – podkreśla Janusz Piechociński.

Z informacji MSZ wynika, że na zagraniczne rynki chce wchodzić coraz więcej polskich firm. Tylko w ubiegłym roku polskie placówki zagraniczne udzieliły ponad 75 tys. odpowiedzi (ok. 200 dziennie) na zapytania skierowane przez przedsiębiorców.

Tymczasem udział eksportu w polskim PKB systematycznie rośnie: jeśli w przedkryzysowym roku 2007 wynosił 32,7 proc., to w 2012 wzrósł do 37,6 proc., a po trzech kwartałach ubiegłego roku sięgał już 40,7 proc. W całym 2013 r. wartość polskiego eksportu wyniosła 152,8 mld euro i była o 6,5 proc. wyższa niż rok wcześniej.

Rynki z perspektywą

O ile możliwości zwiększania eksportu do krajów unijnych, których gospodarki nie rosną szybko, są bardzo ograniczone, o tyle perspektywy otwierają się w krajach dalekich, ale słabo rozpoznanych. Drzwi na te rynki ma otwierać silniejsza promocja polskiej gospodarki i skuteczniejsza dyplomacja ekonomiczna. Promocja – zapowiada MSZ – ma się koncentrować na rynkach o największym potencjale, takich jak Kanada, Brazylia, Algieria, Turcja, Kazachstan, Meksyk czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Strategicznymi dla polskiej dyplomacji ekonomicznej kierunkami będą całe kontynenty: Azja i Afryka. W Azji kontynuowany będzie program GoChina. W tym roku planowane są m.in. misje gospodarcze do Chin i Wietnamu, a także promocja przemysłu wydobywczego w Mongolii oraz w dalekiej Australii.

W Afryce, gdzie w 2013 r. polski eksport wzrósł o 30 proc., zaplanowano wyjazdy dyplomatów z przedsiębiorcami m.in. do Algierii, Tunezji, Etiopii, Senegalu, Ghany, Nigerii i RPA. – Dyplomacja ekonomiczna to coraz ważniejszy wymiar polskiej dyplomacji – przekonuje minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Dobra polska marka

Jednym z działań będzie kampania wizerunkowa Made in Poland. Ma pokazać, że nasz kraj ma do zaoferowania bardzo dobrej jakości produkty, które z powodzeniem mogą konkurować na rynkach międzynarodowych. Program, który w ubiegłym roku rozwijany był w Czechach, Niemczech i na Ukrainie, w tym obejmie Chiny oraz Rosję. Zwiększenie skuteczności działań promocyjnych ma przynieść ścisła współpraca resortów gospodarki i spraw zagranicznych, do niedawna w tej dziedzinie ze sobą konkurujących. – Działając w pojedynkę i rozpraszając nasze wysiłki, niczego nie osiągniemy. Uznaliśmy, że konieczna jest ścisła współpraca i wspólne uzgadnianie podejmowanych działań i wizyt. To czas, kiedy trzeba zintegrować wysiłki: wszystkie ręce na pokład – podkreśla Katarzyna Kacperczyk, wiceminister spraw zagranicznych.

Według wielu przedsiębiorców wsparcie państwa dla eksporterów może mieć kluczowe znaczenie dla ich obecności za granicą. Przemysław Sztuczkowski, twórca grupy Złomrex z branży stalowej, za przykład daje Daleki Wschód: – Na takich rynkach jak Chiny dyplomatyczne przetarcie gospodarczych szlaków zawsze będzie pomagać – uważa Sztuczkowski.

Do tej pory dyplomacja ekonomiczna nie była jednak zbyt skuteczna. Polskie przedsiębiorstwa działające w Chinach z zazdrością spoglądają na konkurentów z Niemiec, do wsparcia których Berlin zatrudnia w Pekinie i innych miastach blisko pół tysiąca pracowników. – Polskiemu rządowi nie wszystko jeszcze wychodzi. A w przypadku branży górniczej taki polityczny parasol uwiarygadnia firmę i ułatwia zdobycie kontraktów – uważa Maksymilian Klank, wiceprezes i dyrektor zarządzający Grupy Kapitałowej Fasing, specjalizującej się w produkcji łańcuchów dla górnictwa.

Na własną rękę

Do tej pory znakomita większość firm obywała się jednak bez państwowej pomocy. – Nigdy na nią nie liczyliśmy – przyznaje Tomasz Skalski, wiceprezes Grupy Atlas. Jedyne wsparcie, jakie Atlas dostaje za granicą, to pomoc konsulów w szybszym załatwianiu wiz dla pracowników wyjeżdżających na Wschód.

Przedsiębiorcy w krajach WNP podkreślają, że tam trzeba liczyć tylko na siebie. – W tamtejszych warunkach zaangażowanie polskich dyplomatów niewiele daje, bo i tak wszystko zależy od widzimisię lokalnych urzędników – twierdzi Jerzy Pięta z Inter Groclin, produkującego na Ukrainie poszycia foteli samochodowych.

Jego firma, która w 2008 roku z powodu kryzysu w branży wstrzymała budowę zakładu w ukraińskiej Dolinie, mocno zredukowała swoją obecność w tym kraju. W zakładzie w Użgorodzie, który miał zatrudniać 1200 osób, dziś pracuje tylko 500. – Do tej pory wszystkie problemy musieliśmy rozwiązywać sami, a zapowiedzi pomocy ze strony rządu kończyły się na deklaracjach – dodaje Jerzy Pięta.

Opinia:

Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty

Współpraca z MSZ w zakresie wsparcia naszych zagranicznych działań handlowych ma już swoją historię. Ostatnia wspólna misja gospodarcza do Brazylii zaowocowała nawiązaniem wielu kontaktów z tamtejszymi kontrahentami. Prowadzone później przez nas negocjacje handlowe doprowadziły do podpisania w grudniu 2013 szeregu wieloletnich kontraktów na sprzedaż naszych nawozów na brazylijski rynek. Grupa Azoty prowadzi także ścisłą współpracę z Ministerstwem Gospodarki przy konkretnych projektach legislacyjnych, takich jak szczegółowe kwestie pakietu klimatycznego. Wspólnie prezentujemy głos przemysłu przed Komisją Europejską i innymi instytucjami UE.

Więcej korzystniejszych kredytów

W tym roku polski eksport ma wzrosnąć do 170,6 mld euro – prognozuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

A w przyszłym znowu pójdzie w górę: dzięki poprawie koniunktury na rynkach europejskich wartość eksportu w ujęciu rocznym podskoczy o 12,1 proc. i sięgnie 191,3 mld euro.

Polscy eksporterzy z branży transportowej będą mogli korzystać z lepszych warunków kredytowania działalności. Od stycznia weszło w życie tzw. porozumienie sektorowe w ramach OECD dotyczące infrastruktury transportu szynowego. Pozwala ono KUKE udzielać ubezpieczeń kredytów eksportowych na korzystniejszych niż dotąd warunkach. Chodzi o eksport pociągów, torów, infrastruktury informatycznej dla tego rodzaju transportu itd.

Dotychczas kredyty z okresem spłaty dwa i więcej lat w sektorze kolejowym mogły być obejmowane ochroną ubezpieczeniową na zasadach ogólnych: ubezpieczenie z gwarancjami Skarbu Państwa mogło dotyczyć kredytów o okresie spłaty do 10 lat. Nowe porozumienie umożliwia stosowanie preferencyjnych warunków. Możliwy okres spłaty kredytu od momentu realizacji dostawy dla dużych kontraktów wynosi: przy eksporcie do krajów OECD o wysokim dochodzie (UE bez Cypru, Bułgarii i Chorwacji oraz Australia, Kanada, Islandia, Izrael, Japonia, Korea, Nowa Zelandia, Norwegia, Szwajcaria, USA) – 12 lat, natomiast dla pozostałych krajów – 14 lat.

Wyzwaniem jest podwojenie do 2020 r. liczby polskich eksporterów, których dzisiaj jest 20 tys. – uważa wicepremier Janusz Piechociński, minister gospodarki. Dlatego jego resort i Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ) zapowiadają rozkręcenie promocji polskiej gospodarki za granicą. Przedsiębiorcy otrzymają wsparcie naszych dyplomatów, obiecują politycy i urzędnicy. Dla eksporterów i inwestorów szukających nowych rynków zorganizują misje gospodarcze. – Dla bezpieczeństwa polskiej gospodarki potrzebne jest otwarcie na świat – podkreśla Janusz Piechociński.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora