Zgodnie z umową między Narodowym Bankiem Polskim a Międzynarodowym Funduszem Walutowym z maja 2013 r. Polska zadeklarowała udzielenie Funduszowi pożyczki w wysokości 6,27 mld euro. Teraz, gdyby zaszła tak konieczność, moglibyśmy zrealizować tę umowę na rzecz Ukrainy.
– Warunki wykorzystania środków z pożyczki przewidują, że NBP będzie – w razie potrzeby – udostępniał środki na rzecz MFW na tzw. Rachunek Zasobów Ogólnych. Oznacza to, że uzyskane z pożyczki środki MFW może wykorzystać na wsparcie programu dostosowawczego w dowolnym kraju – wyjaśnia Marcin Kaszuba, dyrektor departamentu komunikacji i promocji NBP. To właśnie na to źródło pomocy dla Ukrainy wskazywał w minionym tygodniu były minister finansów Jacek Rostowski.
Inna sprawa, czy rzeczywiście zajdzie taka potrzeba. Jak dodaje Kaszuba, MFW nie skorzystał do tej pory z polskiej pożyczki, gdyż dysponuje wystarczająco dużą ilością podstawowych zasobów. Na koniec stycznia 2014 r. była to kwota ok. 425 mld dol. dostępna na finansowanie krajów członkowskich. – To prawdopodobnie z tego powodu wciąż w sferze deklaracji, a nie faktycznej wypłaty, pozostaje także ok. 3,9 mld dla MFW w ramach Nowych Porozumień Pożyczkowych.
Ministerstwo Finansów podkreśla w wypowiedzi dla „Rz", że Polska, w ramach posiadanych możliwości, wspiera solidarnie państwa dotknięte zjawiskami kryzysowymi głównie poprzez mechanizmy wpłat składek/kwot członkowskich do instytucji międzynarodowych. – Jeśli MFW udzieli pomocy Ukrainie (...), to będzie to także pomoc Polski – podkreśla rzecznik resortu Wiesława Dróżdż.
Obecnie Polska na duże kwoty jest zaangażowana ?w kilku międzynarodowych instytucjach. Przykładowo nasze udziały w MFW wynoszą ok. 2,2 mld dol. (czyli ok. 1,69 mld SDR – to „waluta" MFW). Bardzo mocno jesteśmy też zaangażowani w Europejskim Banku Inwestycyjnym – na 5 mld euro, z czego 447,5 mln euro to kapitał wpłacony, resztę stanowi zaś kapitał płatny na żądanie. Udziały z kolei w Banku Światowym to 1,3 mld dol. (z czego kapitał wpłacony sięga 79,6 mln dol.). Jesteśmy także finansowo obecni, choć już na mniejsze sumy, chociażby w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju czy Banku Rozwoju Rady Europy.