Sprawa nie jest prosta, gdyż Szwajcarzy już w swojej polityce pieniężnej orientują się na zerowy poziom stóp procentowych, by nie dopuścić do umocnienia franka poniżej 1,20 CHF za euro. Jeśli EBC obniży oprocentowanie bądź też zdecyduje się na większy skup aktywów wówczas Narodowy Bank Szwajcarii będzie musiał sięgnąć po nowe narzędzia, twierdzi 52 proc. uczestników ankiety przeprowadzonej przez Bloomberg News. .
- SNB będzie miał zagwozdkę - nie ma wątpliwości David Tinsley, londyński ekonomista francuskiego banku BNP Paribas. Jego zdaniem ujemne oprocentowanie depozytów w Europejskim Banku Centralnym zwiększy presję na aprecjację franka. Zastanawia się, co z tym zrobi SNB.
W minionym tygodniu wskaźnik przewidywanych zmian kursu w przypadku szwajcarskiego franka zwiększył się najbardziej spośród 15 walut, co sugeruje, że uwaga traderów koncentruje się właśnie na Szwajcarii przed spotkaniem rady EBC 5 czerwca. Znany ekonomista Nouriel Roubini, który przewidział niedawny kryzys finansowy, uważa, że SNB powinien obniżyć poprzeczkę nawet do 1,30 CHF.
Obecnie inflacja w strefie euro stanowi mniej niż połowę celu Europejskiego Banku Centralnego, dlatego 8 maja Mario Draghi, prezes EBC zasugerował, że nie byłoby przeszkód dla złagodzenia polityki pieniężnej w czerwcu. Inwestorzy zinterpretowali to, że chodzi o cięcie stóp bądź skup aktywów, co zwiększyłoby presję na franka. Thomas Jordan, prezes SNB, podczas walnego zgromadzenia 25 kwietnia, zapowiedział, że jego instytucja będzie broniła kursu franka by zmniejszyć ryzyko deflacji, czyli spadku cen.
- Nawet jeśli EBC obniży oprocentowanie nie spowoduje to automatycznej reakcji SNB - uważa Maxime Botteron, ekonomista Credit Suisse. Przewiduje, że Szwajcarzy najpierw zdecydują się na interwencję na rynku. Manuel Andersch, monachijski analityk Bayerische Landesbank, spodziewa się umocnienia franka wobec euro, ale jego zdaniem poziom 1,20 CHF za wspólną walutę nie zostanie sforsowany.