Nowe sankcje nie powalą Rosji, ale poważnie ją osłabią

Do końca 2015 roku Kreml może stracić 100 mld dol. Najbardziej dotkliwe będzie zahamowanie poszukiwań ropy i gazu. Ucierpi też Unia Europejska.

Publikacja: 31.07.2014 04:40

Nowe sankcje nie powalą Rosji, ale poważnie ją osłabią

Foto: Bloomberg

Gdy UE i USA wprowadziły nowe sankcje przeciwko Rosji, rosyjski rynek zareagował, okazując... ulgę. Moskiewski indeks giełdowy Micex rósł w środę drugi dzień z rzędu, zyskując w ciągu sesji nawet ponad 2 proc. Rubel umacniał się wobec dolara. Kurs akcji Sbierbanku, największego rosyjskiego pożyczkodawcy, zyskiwał w ciągu dnia nawet 3,6 proc. Inwestorów wyraźnie ucieszyło to, że bank ten nie znalazł się na liście instytucji objętych amerykańskimi sankcjami. Administracja Obamy wpisała na nią we wtorek VTB, Bank Moskwy, Rosyjski Bank Rolny oraz Zjednoczoną Korporację Stoczniową. Akcje VTB traciły na początku środowej sesji prawie 4 proc., ale po południu spadek wynosił już zaledwie 0,5 proc. – Sankcje okazały się nie tak ostre, jak ludzie się spodziewali, a rynek zdążył już zdyskontować większość złych wiadomości – twierdzi Władimir Bragin, szef działu analiz w Alfa Capital.

W dłuższym okresie rosyjska gospodarka poważnie odczuje nowe sankcje wprowadzone przez UE i Stany Zjednoczone.

Szlaban na rozwój

Działania przeciwko Rosji, jakie podjęła we wtorek UE, okazały się dokładnie takie, jak mówiły wcześniej przecieki. Zakazano na rok rosyjskim bankom państwowym sprzedawać swoje nowe akcje i obligacje w Unii, wprowadzono embargo na sprzedaż uzbrojenia i sprzętu podwójnego – cywilnego i wojskowego – wykorzystania do Rosji. Zakazano sprzedawać państwu Putina specjalistycznego sprzętu wykorzystywanego w energetyce. Komisja Europejska wyliczyła, że sankcje te spowodują w rosyjskiej gospodarce 23 mld dol. strat w 2014 r. i 75 mld dol. w 2015 r.

Wynikłe z tych restrykcji straty strony unijnej mogą być podobne: 40 mld dol. w tym roku i 50 mld dol. w przyszłym.

Ale utratę przez dwa lata blisko 100 mld dol. Rosja odczuje mocniej niż UE – ta kwota to 4,7 proc. jej PKB i zaledwie 0,6 proc. unijnego.

Najbardziej dotkliwe dla Rosji mogą się okazać ograniczenia w sprzedaży technologii wydobywczych. Bez nowoczesnych zachodnich urządzeń nie będzie możliwe rozpoczęcie wydobycia z wielu trudno dostępnych arktycznych złóż ani też gazu z łupków. Analitycy Barclays Capital prognozowali, że zachodnie koncerny mogą przeznaczyć w tym roku 51,7 mld dol. na poszukiwania i wydobycie surowców energetycznych w Rosji. Do 2018 r. popyt na urządzenia pozwalające na wydobycie gazu i ropy z łupków miał się w Rosji podwoić. Teraz ten plan stoi pod znakiem zapytania.

Uciążliwe będą również ograniczenia dotyczące dostępu niektórych rosyjskich banków i spółek do zachodnich rynków długu. Poprzednie fale sankcji objęły m.in. Rosnieft, Novatek, bank VEB i bank Rossija. Bank Rosji zapowiada już wsparcie płynnościowe dla instytucji finansowych, które znajdą się w potrzebie, ale rosyjskie spółki muszą się przygotować na wzrost kosztów rynkowego finansowania.

W rękach inwestorów są obligacje rosyjskich spółek – denominowane w dolarach i euro – warte łącznie 165 mld dol. Od połowy marca spółki sprzedały obligacje za 4,1 mld dol., o 80 proc. mniej niż w takim samym okresie przed rokiem.

Część dużych spółek oczekuje, że straty związane z zachodnimi sankcjami zrekompensuje im ożywiony handel z Chinami. Coraz więcej firm jest też zainteresowanych pozyskiwaniem pieniędzy na azjatyckich rynkach.

- Chińczycy mogą być niechętni dużym pożyczkom dla rosyjskich firm, jeśli nie będą temu towarzyszyły znaczące oferty surowcowe. Rosjanie nie pokazali jednak dotąd, że chcą proponować swoje surowce cudzoziemcom po obniżonych cenach – wskazuje Ian Hague, partner w Firebird Management.

Bank Rosji spodziewa się, że odpływ kapitału z kraju wyniesie w tym roku 90 mld dol. netto. Europejski Bank Centralny już w maju sugerował, że odpływ ten sięgnął 220 mld dol. By przeciwdziałać inflacji i osłabieniu rubla, bank centralny podnosił stopy już trzykrotnie – ostatnio do 8 proc. To szkodzi i tak słabemu wzrostowi gospodarczemu. Średnia prognoz analityków zebrana przez Bloomberga mówi, że PKB Rosji wzrośnie w tym roku zaledwie o 0,5 proc.

Były efekty

Odpowiedź Rosji jest nieprzewidywalna. Nadzór sanitarny może zakazać wwozu wielu produktów rolnych, reakcją mogą być ataki hakerskie. Boeing obawia się ?już o dostawy rosyjskiego tytanu.

Czy sankcje przyniosą spodziewane skutki? W przypadku Iranu, Libii, a wcześniej PRL przyczyniły się do złagodzenia stanowiska reżimów. W przypadku Iraku i Korei Płn. nie złamały ich stanowiska.

Ale warto pamiętać, że w 1941 r. to właśnie ostre sankcje skłoniły Japonię do wojny z USA.

Gdy UE i USA wprowadziły nowe sankcje przeciwko Rosji, rosyjski rynek zareagował, okazując... ulgę. Moskiewski indeks giełdowy Micex rósł w środę drugi dzień z rzędu, zyskując w ciągu sesji nawet ponad 2 proc. Rubel umacniał się wobec dolara. Kurs akcji Sbierbanku, największego rosyjskiego pożyczkodawcy, zyskiwał w ciągu dnia nawet 3,6 proc. Inwestorów wyraźnie ucieszyło to, że bank ten nie znalazł się na liście instytucji objętych amerykańskimi sankcjami. Administracja Obamy wpisała na nią we wtorek VTB, Bank Moskwy, Rosyjski Bank Rolny oraz Zjednoczoną Korporację Stoczniową. Akcje VTB traciły na początku środowej sesji prawie 4 proc., ale po południu spadek wynosił już zaledwie 0,5 proc. – Sankcje okazały się nie tak ostre, jak ludzie się spodziewali, a rynek zdążył już zdyskontować większość złych wiadomości – twierdzi Władimir Bragin, szef działu analiz w Alfa Capital.

Pozostało 80% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu