Tajemnicza siła erotyki

"Wenus Polska 2008" w Krakowie. Jedno z najciekawszych wydarzeń Miesiąca Fotografii podejmuje niełatwy w polskiej sztuce temat ciała i seksualności.

Aktualizacja: 09.05.2008 20:25 Publikacja: 09.05.2008 20:07

Magdalena Krajewska „Penthouse 3” (2007)

Magdalena Krajewska „Penthouse 3” (2007)

Foto: Materiały Promocyjne

To był trochę wstydliwy hit wystawienniczy epoki PRL. Na kolejne przeglądy fotografii erotycznej "Wenus" przyjeżdżały do Krakowa wycieczki z całego kraju. Wbrew zapowiedziom nie były to pokazy fotografii szczególnie ambitnej. Dominowały banalne i przedmiotowe wyobrażenia kobiet, najczęściej jasnowłosych, upozowanych w scenerii łąki czy ogrodu. Słowem – synonim kiczu i artystycznej tandety, coś, co dziś najchętniej określilibyśmy kolokwialnym mianem obciachu.

W polskiej sztuce motyw aktu nie ma wielkiej tradycji. Obyczajowa pruderia i drobnomieszczańska mentalność, wreszcie wpływy religii spowodowały, że temat erotyki i ciała podejmowany był przez polskich artystów raczej niechętnie albo w sposób szczególny, krytyczny. Dobrym przykładem swoistego odrzucenia są głośne prace Katarzyny Kozyry, w których ciało artystki staje się symbolem choroby, a reakcja, którą może budzić, to także wstręt.Seksualność i komercja są głównymi tematami obecnej wystawy. Jej kurator Adam Mazur zaprosił do projektu ponad 40 młodych lub bardzo młodych artystów i artystek, z których większość mityczne krakowskie salony ma szansę znać jedynie z legendy. Bez kompleksów afirmują ciało i jego seksualność, czasem wręcz narcystycznie. Podejmują też z nim grę, negocjują z tradycyjnymi wizerunkami.

Ekspozycję otwierają wizerunki modelek i gwiazd estrady zaczerpnięte wprost z kolorowego magazynu. Te efektowne, doskonałe technicznie, nowoczesne kadry wydają się, paradoksalnie, współczesnymi odpowiednikami tradycyjnych mieszczańskich wyobrażeń o obiekcie pożądania.

O pełnym niepokoju poszukiwaniu tożsamości płci mówią na wystawie zdjęcia duetu Zorka Projekt, androgyniczne autoportrety Macieja Osiki czy efektowne, transseksualne naśladowanie "Narodzin Wenus" Boticellego autorstwa Barbary Konopki. Są też projekty parado-kumentalne. Poruszają "Burdele" Anny Bedyńskiej, fotografującej puste wnętrza współczesnych domów publicznych. Nieobecność w tych przygnębiających i pozbawionych urody wnętrzach więcej opowiada o współczesnej seksualności niż niejeden raport. Są też prace, których tematem jest starość, przemijanie, więdnięcie, gnicie ciała, czyli typowe dla aktu motywy wanitatywne.

Jednak tematem "Wenus" było i jest przede wszystkim intrygujące piękno ciała, tajemnicza siła erotyki. Teoria psychoanalizy mówi, że sublimacją pożądania jest spojrzenie. I właśnie ten prosty, nie zawsze uświadamiany mechanizm stał się zapewne motorem powstania wielu niezwykłej urody prac tej wystawy. Należą do nich hipnotyzujące wielkoformatowe akty Ewy Łow-żył czy elegancka, choć przewrotna, "Pussy Mandala" Maurycego Gomulickiego.

"Wenus Polska 2008" , dawna Kuchnia Brata Alberta, Wystawa czynna do 30 maja

Przygotowano aż 50 wystaw – od klasyki polskiej fotografii dokumentalnej po współczesne projekty światowych agencji. Motywem przewodnim programu jest "Młodość". Wśród 18 prezentacji zobaczymy m.in. prace Glena E. Friedmana, Karen Brett, Lauren Green-field czy Michaela Janga.

Gościem specjalnym festiwalu jest Polska. Program obejmie kilka zbiorowych pokazów, jak "Marzyciele i świadkowie. Fotografia polska XX wieku" czy "Antologia multimedialna fotografii polskiej po 2000 roku". Jako wydarzenia zapowiadają się wystawy monograficzne – Zofii Rydet oraz zapomnianej fotografki Stefanii Gurdowej. Listę wystaw uzupełnia ponad 20 prezentacji w ramach festiwalu off.

 

 

 

To był trochę wstydliwy hit wystawienniczy epoki PRL. Na kolejne przeglądy fotografii erotycznej "Wenus" przyjeżdżały do Krakowa wycieczki z całego kraju. Wbrew zapowiedziom nie były to pokazy fotografii szczególnie ambitnej. Dominowały banalne i przedmiotowe wyobrażenia kobiet, najczęściej jasnowłosych, upozowanych w scenerii łąki czy ogrodu. Słowem – synonim kiczu i artystycznej tandety, coś, co dziś najchętniej określilibyśmy kolokwialnym mianem obciachu.

W polskiej sztuce motyw aktu nie ma wielkiej tradycji. Obyczajowa pruderia i drobnomieszczańska mentalność, wreszcie wpływy religii spowodowały, że temat erotyki i ciała podejmowany był przez polskich artystów raczej niechętnie albo w sposób szczególny, krytyczny. Dobrym przykładem swoistego odrzucenia są głośne prace Katarzyny Kozyry, w których ciało artystki staje się symbolem choroby, a reakcja, którą może budzić, to także wstręt.Seksualność i komercja są głównymi tematami obecnej wystawy. Jej kurator Adam Mazur zaprosił do projektu ponad 40 młodych lub bardzo młodych artystów i artystek, z których większość mityczne krakowskie salony ma szansę znać jedynie z legendy. Bez kompleksów afirmują ciało i jego seksualność, czasem wręcz narcystycznie. Podejmują też z nim grę, negocjują z tradycyjnymi wizerunkami.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu