Reklama

Opowieść o kelnerze, który został milionerem

Ekranizacją powieści Bohumila Hrabala „Obsługiwałem angielskiego króla” powraca triumfalnie do kina po trzynastoletniej nieobecności Jiří Menzel. Twórca, które swe największe sukcesy, z Oscarem włącznie, zawdzięcza prozie właśnie tego pisarza.

Publikacja: 16.07.2009 16:05

Opowieść o kelnerze, który został milionerem

Foto: Canal+

Bohaterem tej przewrotnej metafory sukcesu prowadzącego do nieuchronnej klęski jest Jan Ditě (czyli Dziecię). Mały – dosłownie i w przenośni – człowieczek, programowy oportunista.

Kelner, który na przekór absurdom historii zrealizował swoje marzenie: został właścicielem hotelu i milionerem. Ale – jak pada na wstępie z ekranu – całe szczęście, jakie spotkało Jana, wynika z jego nieszczęść. Film jest rodzajem spowiedzi bohatera, który w 1963 r., po prawie 15 latach (rok za każdy milion), opuszcza więzienie.

Odsiadywał wyrok razem z tymi, którym niegdyś chciał dorównać. Wychodzi odmieniony, pozbył się dawnych ambicji, pragnie tylko spokoju. W opuszczonej i zrujnowane wiosce opowiada swe życie dziewczynie, którą tam zesłano, bo nazbyt lubiła mężczyzn, i opiekującemu się nią profesorowi lingwistyki pilnującemu wyrębu lasu.

Zaczynał jako pikolak (młodszy kelner) w prowincjonalnej gospodzie, a sprzedając na dworcu parówki, dorobił się (niezbyt uczciwie) pierwszych pieniędzy. To właśnie wtedy zachłysnął się stylem życia bogaczy (wystawne bankiety i eleganckie burdele) i postanowił zostać milionerem.

Hrabal i Menzel lubią Jana Ditě, z jego wszystkimi słabościami. Choć historia i polityka biorą brutalny odwet na mało sympatycznym bohaterze za ignorowanie ich przez lata, nie mącą jego dziecięco naiwnego zachwytu nad życiem. Ta etycznie dwuznaczna, po mistrzowsku zrealizowana opowieść to urzekająca pochwała hedonizmu.

Reklama
Reklama

[i]Wtorek | Obsługiwałem angielskiego króla

21.00 | Canal+ | Komediodramat. Czechy, Słowacja 2006[/i]

Bohaterem tej przewrotnej metafory sukcesu prowadzącego do nieuchronnej klęski jest Jan Ditě (czyli Dziecię). Mały – dosłownie i w przenośni – człowieczek, programowy oportunista.

Kelner, który na przekór absurdom historii zrealizował swoje marzenie: został właścicielem hotelu i milionerem. Ale – jak pada na wstępie z ekranu – całe szczęście, jakie spotkało Jana, wynika z jego nieszczęść. Film jest rodzajem spowiedzi bohatera, który w 1963 r., po prawie 15 latach (rok za każdy milion), opuszcza więzienie.

Reklama
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Film
Wampiry i ludzie, czyli horror „Życie dla początkujących” już w kinach
Film
Nie żyje Maciej Karpiński, scenarzysta m.in. „Kobiety samotnej” i „Różyczki”
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Film
Cate Blanchett wraca do Polski
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama