Festiwal otworzy o godz. 20 pokaz odrestaurowanego cyfrowo dramatu „Yentl” z 1983 roku, wyreżyserowanego przez Barbrę Streisand. Aktorka zagrała w nim również główną rolę dziewczyny buntującej się przeciwko ortodoksyjnej tradycji zakazującej kobietom edukacji. Yentl przebiera się za chłopca i pod imieniem Anshel dostaje się do jesziwy. Film wybrano nieprzypadkowo – tegoroczna edycja festiwalu dedykowana jest Barbrze Streisand, której przyznano honorową Kamerę Dawida w uznaniu osiągnięć na polu sztuki, polityki i filantropii.
[srodtytul]Dramat i animacja[/srodtytul]
Podczas poprzednich edycji pokazano w sumie 400 filmów z 28 krajów świata. Wiele przyjechało z największych światowych przeglądów. Nie inaczej będzie w tym roku. Wśród wyselekcjonowanych do programu tytułów znalazł się na przykład pokazywany dwa lata temu w Berlinie „Rok, w którym moi rodzice pojechali na wakacje” Cao Hamburgera. Jest to film o kilkuletnim chłopcu odciętym od rodziców i znajdującym schronienie w gminie żydowskiej. Jest także goszczący w tym roku w Karlovych Varach „Adam zmartwychwstały” Paula Schradera – historia artysty estradowego, który – uniknąwszy śmierci w komorze gazowej – zakłada przytułek dla ocalałych z Holocaustu.
Obok tych filmów pokazane zostaną dramaty „Złamana obietnica” Jiriego Chlumsky’ego, „Zion i jego brat” Erana Merava, „Podarunek dla Stalina” Rustema Abdrasheva i „Pieśń weselna” Karina Alboua. Ale o tematyce żydowskiej można opowiadać także w niekonwencjonalny sposób. O tym przekonywać będą „Jaffa” Kerena Yedaya i „Mary i Max” Adama Elliota. Pierwszy to nietypowa wersja historii o Romeo i Julii, w której on jest Palestyńczykiem, a ona Izraelką. Druga w plastelinowej animacji przedstawia losy korespondencyjnej przyjaźni samotnej ośmiolatki z otyłym 40-latkiem.
[srodtytul]Wyjątkowe portrety[/srodtytul]