Sprawa zainteresowała do tego stopnia irańskie ministerstwo bezpieczeństwa publicznego, że data meczu została przesunięta o kilka miesięcy. I tak dziwne, że w kraju, w którym kobietom wolno tak niewiele, już od lat 60. ubiegłego wieku istnieje żeńska drużyna w tej dyscyplinie sportu. Wprawdzie treningi odbywają na zamkniętej sali, z dala od męskich oczu, ale jednak.
W niemieckiej drużynie jest wiele muzułmanek, ciekawych, jak wygląda życie w państwie rewolucji islamskiej. Dyskryminację tamtejszych kobiet uświęca prawo szariatu. Muszą być posłuszne mężczyznom i nosić czadory. Do tego dochodzą surowe przepisy obyczajowe, których pilnuje specjalna straż. Musiały je także zaakceptować Niemki wyjeżdżające do Teheranu.
Początkowo rozegranie meczu planowano na Azadi Stadion, największym piłkarskim obiekcie w Azji, ale ostatecznie drużyny dostały pozwolenie na stadion dużo mniejszy. I choć widzami mogły być tylko kobiety, zawodniczki obu drużyn ubrane były w sposób zakrywający szczelnie każdą część ciała poza twarzą i dłońmi. Jak nieoczekiwany przebieg miały zawody – opowiada ten pasjonujący dokument.
13.35 | TVP Kultura | PIĄTEK
[ramka] [b]Wybrane z tygodnia[/b]