Doświadczenie czy tylko przygoda?

W nowym bułgarskim filmie nie ma nic nowatorskiego, a mimo to trudno oprzeć się jego urokowi

Aktualizacja: 12.06.2012 18:12 Publikacja: 11.06.2012 14:34

Doświadczenie czy tylko przygoda?

Foto: Materiały prasowe.

Przez długi czas jedynym moim skojarzeniem z hasłem „kino bułgarskie" był fragment powieści Martina Amisa „Informacja". Główny bohater, niespełniony pisarz Richard Tull, musi zamknąć kolejny numer niszowego „Pisma Małego". Tymczasem redaktor od literatury ma depresję, redaktor od teatru pisarski blok, redaktor od baletu jest w kolejnym alkoholowym ciągu. Jedynym tekstem, jakim dysponuje Richard, jest kilkadziesiąt stron o bułgarskiej kreskówce od równie płodnego, co nieprzewidywalnego redaktora filmowego.

Dzięki „Avé" Konstantina Bojanowa kino bułgarskie ma wreszcie szansę zacząć przywodzić na myśl coś więcej niż żart o „bułgarskiej kreskówce". Siłą debiutu Bojanowa nie jest przy tym szczególna oryginalność, ale udane wykorzystanie znanego gatunkowego schematu, oswojonej przez globalną widownię estetyki. Bojanow umiejętnie adaptuje do współczesnej bułgarskiej rzeczywistości bardzo amerykańskie schematy: gatunkową strukturę kina drogi i estetykę amerykańskiego filmu niezależnego. Nic prawie nie zmieniając w filmie, można by przenieść jego akcję do Stanów i pokazywać z sukcesem w Sundance oraz innych miejscach poświęconych kinu niezależnemu.

Historia jest prosta. Na poboczu, na ciągnącej się po horyzont drodze, chłopak spotyka dziewczynę. Oboje są młodzi, jeszcze bez jasnego miejsca w społeczeństwie, w zawieszeniu typowym dla ludzi przed dwudziestką. On, Kamen, jedzie na pogrzeb przyjaciela, który popełnił samobójstwo, ona – tytułowa Avé – przed czymś ucieka. Ona przyczepia się do chłopaka, włóczy się za nim. On głównie milczy. Dziewczyna zaś nie przestaje mówić. Przed kolejnymi spotykanymi na ich wspólnej drodze postaciami odgrywa spektakl: zmienia nazwiska, tożsamości, powody wędrówki. Między podróżnikami widoczne jest erotyczne napięcie. Ona go uwodzi, przyciąga, a przy tym ucieka przed nim. On udaje obojętność, ale tak naprawdę zawsze daje się jej uwieść.

I to w zasadzie wszystko. Podróż w pewnym momencie się kończy, jak w „Przed wschodem słońca" Richarda Linklatera trudno powiedzieć, na ile zmieniła ona bohaterów – czy była przełomowym doświadczeniem, czy ulotną, młodzieńczą przygodą. W tym, co pokazuje Bojanow, nie ma żadnych wielkich odkryć, żadnego formalnego nowatorstwa – jego film na pewno nie otwiera nowych horyzontów sztuki filmowej. A mimo to sprawi kinomanom wielką radość. Jego siła tkwi w uroku, bezpretensjonalności, prostocie.

Branżowa prasa na całym kontynencie już zachwyca się odtwarzającą tytułową rolę Angelą Nedialkovą. Poza wszystkim film ten warto zobaczyć dla niej – być może jej rola w „Avé" to początek narodzin nowej gwiazdy. I to europejskiego, jeśli nie światowego formatu.

****

„Avé", reż. Konstantin Bojanow, Bułgaria 2011, Aurora Films, premiera: 15 czerwca

 

Przez długi czas jedynym moim skojarzeniem z hasłem „kino bułgarskie" był fragment powieści Martina Amisa „Informacja". Główny bohater, niespełniony pisarz Richard Tull, musi zamknąć kolejny numer niszowego „Pisma Małego". Tymczasem redaktor od literatury ma depresję, redaktor od teatru pisarski blok, redaktor od baletu jest w kolejnym alkoholowym ciągu. Jedynym tekstem, jakim dysponuje Richard, jest kilkadziesiąt stron o bułgarskiej kreskówce od równie płodnego, co nieprzewidywalnego redaktora filmowego.

Pozostało 82% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów