Sam Neill kończy dziś 65 lat. Tekst z archiwum magazynu Tele
Ale Sam Neill to także bohater autralijskiego, pełnego namiętności "Fortepianu" Jane Campion i... obrazu Krzysztofa Zanussiego "Z dalekiego kraju".
- Mam w życiu wielkie pasje: dom i podróże - przyznał. - Kiedy pracuję, zmieniam kontynenty i tęsknię za domem. Kiedy siedzę na swojej plantacji, tęsknię za podróżami.
Neill jest prawdziwym obywatelem świata zakorzenionym na trzech kontynentach. Urodził się w Irlandii - w Omagh w zachodnim Ulsterze - w 1947 r. Ojciec jest Nowozelandczykiem, matka Angielką. Siedem pierwszych lat życia spędził w Europie. Potem tu wracał. Mieszkał w Londynie, grał nawet u polskich artystów: w 1980 r. wystąpił w obrazach Andrzeja Żuławskiego "Opętanie" oraz Krzysztofa Zanussiego "Z dalekiego kraju".
- Neilla wymyślili moi zagraniczni koproducenci: miał być jedną z gwiazd filmu, był już wówczas bardzo znanym aktorem - opowiadał Zanussi. - To był trudny czas, nie mogliśmy swobodnie podróżować. Pamiętam, w jakich okolicznościach odbyła się nasza pierwsza rozmowa. Sam przyleciał do Polski bez wizy, nie mógł więc przekroczyć granicy. Ale został wprowadzony do specjalnego pokoju, gdzie czekałem na niego z pilnującym nas WOP-istą. Szybko się dogadaliśmy. Był zainteresowany rolą. Tym bardziej że w "Z dalekiego kraju" grała także jego ówczesna życiowa partnerka, matka jego syna, Lisa Harrow.