Kochanek królowej Nikolaja Arcela - recenzja filmu

Miłość, zdrada i polityczne reformy w filmie Nikolaja Arcela "Kochanek królowej". Od jutra w kinach – pisze Barbara Hollender

Aktualizacja: 20.09.2012 18:57 Publikacja: 20.09.2012 18:51

Johann Friedrich Struensee. Duńczycy do dziś spierają się o ocenę jego wpływu na państwo

Johann Friedrich Struensee. Duńczycy do dziś spierają się o ocenę jego wpływu na państwo

Foto: BEST FILM

– To część naszej historii, o której my, Duńczycy, uczymy się w szkołach – mówi „Rz" reżyser Nikolaj Arcel. – Na temat tych wydarzeń powstało prawie 30 książek, także opera, balet, a w latach 30. niemiecki film „Dyktator", dziś już zapomniany.

Zobacz fotosy z filmu

Christian VII zasiadł na duńskim tronie w 1766 r., mając 17 lat. W tym samym roku poślubił 15-letnią Karolinę Matyldę, siostrę króla Wielkiej Brytanii, Jerzego III. Był jednak władcą chwiejnym, nieobliczalnym, cierpiał też na lekką formę schizofrenii.

Na dworze pojawił się więc lekarz Johann Friedrich Struensee. Szybko zyskał zaufanie młodego króla i wywarł ogromny wpływ na duńską politykę. Zrobił czystkę w rządzie, popierając libertynów, wydał setki zarządzeń i dekretów oraz przeprowadził oświeceniowe reformy. Podbił też serce młodziutkiej królowej. Karolina Matylda urodziła Christianowi syna Fryderyka, późniejszego króla Danii, ale ojcem jej córki Luizy Augusty był już Struensee.

Kochanek, lekarz, reformator

Arcel, który zasłynął jako reżyser „Millennium", w „Kochanku królowej" skupia się na romansie rozczarowanej małżeństwem młodej kobiety i trzydziestokilkuletniego mężczyzny. Ale w tle jego opowieści jest władza. Ta, do której dąży Struensee, i ta, którą traci dwór. Zderzenie dawnych zasad z reformatorskim, oświeceniowym myśleniem. Lekarz, który stał się niemal regentem, musi mieć całe zastępy wrogów.

– Nie ukrywam, że najtrudniej było mi wyważyć proporcje między romansem i polityką – twierdzi Arcel. – Starałem się zachować wierność historii, ale oczywiście trochę ją udramatyzowałem. Niemniej eksperci zaakceptowali te drobne zmiany.

– Wiedzieliśmy, co działo się w Danii w drugiej połowie XVIII wieku – dodaje Mads Mikkelsen, odtwórca roli Struenseego. – Historycy ustalili, że królowa i lekarz mieli dziecko, nie ma też wątpliwości, jak oboje umarli. Ale oczywiście musieliśmy się domyślać, co działo się za zamkniętymi drzwiami ich sypialni, a także jak wyglądały rozmowy Struenseego z królem czy ministrami. Bardzo pomogły nam listy i pamiętniki Karoliny Matyldy.

Historia ma swoje atuty

Przeszłość coraz częściej wraca ostatnio na ekrany. Triumfowała w czasie zeszłorocznej gali oscarowej, gdy zbierał kolejne statuetki film Toma Hoopera „Jak zostać królem", festiwal berliński otwierał w tym roku obraz „Żegnaj, królowo" Jacquota Benoit, w Hiszpanii wiele nominacji do Goi, narodowej nagrody filmowej, zgarnął odwołujący się do historii „Nawet deszcz" Iciara Bollaina.

– Z historii można wyłuskać niebywałe opowieści o miłości, polityce, władzy – mówi Nikolaj Arcel. – I mają one olbrzymie atuty. Umiejscowione są w czasach, które wydają nam się inne, ekscytujące, nieznane. Znamy ich zakończenie, konsekwencje, mamy do nich dystans. A uważny badacz, czytelnik, widz może z nich wynieść sporo mądrości.

Zakochany mężczyzna uratował monarchię

Mikkelsem zagrał bardzo przekonująco. – Nie mogłem dorównać mu tuszą – śmieje się aktor. – On był postawnym grubasem, ważącym około 120 kilogramów. Ja ważę ponad 40 kilo mniej, nie byłbym w stanie tak do roli przytyć. Ale nie to jest najważniejsze. Struensee ma w Kopenhadze ulicę swojego imienia, w robotniczej dzielnicy, w której się wychowałem. Ale Duńczycy nie mają do niego jednoznacznego stosunku. Jedni uważają go za reformatora, który zapewnił krajowi wolność słowa i reformami uratował monarchię, inni – za uzurpatora i zdrajcę. Ja próbowałem pokazać człowieka targanego ambicjami, ale i zakochanego mężczyznę. Polityka również nas interesowała, niosąc uniwersalne przesłanie, że nadmiar władzy zawsze rodzi korupcję i nadużycia. Jednak cały czas mieliśmy świadomość, że nie przygotowujemy lekcji historii, tylko kręcimy film.

– Nigdy nie wchodzi się w produkcję filmu kostiumowego, myśląc wyłącznie o odległych dziejach – wtóruje mu Alicia Vikander grająca królową Karolinę. – Kino musi mieć odwołania do współczesności. Aktor stara się zrozumieć swojego bohatera. A namiętności, uczucia, ambicje, rozczarowania, cierpienie czy ból ludzie zawsze przeżywali podobnie.

Gry dworskie i krwawa zemsta

Tak mówią aktorzy, którzy mierzą się ze swoimi postaciami. To jednak widz zadecyduje, które wątki w tym złożonym filmie zainteresują go najbardziej. Frapuje z pewnością zapis relacji silnego i zdecydowanego Struenseego z młodym królem, niepotrafiącym odnaleźć się w roli władcy. W romansie królowej mniej czuje się namiętności, a więcej zauroczenia intelektem kochanka. To u niego Karolina Matylda znajduje prace Rousseau, to z nim dzieli idee oświeceniowe, które stają się dla niej ważne. Bardzo wyraźnie reżyser zarysowuje gry dworskie i krwawą zemstę stronnictwa odsuniętego od rządów krajem, współdziałającego z królową matką Julianą Marią. Ta mozaika tworzy interesującą całość.

– To część naszej historii, o której my, Duńczycy, uczymy się w szkołach – mówi „Rz" reżyser Nikolaj Arcel. – Na temat tych wydarzeń powstało prawie 30 książek, także opera, balet, a w latach 30. niemiecki film „Dyktator", dziś już zapomniany.

Zobacz fotosy z filmu

Pozostało 94% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu