Bolesny portret Polski

Świetna „Drogówka" Wojciecha Smarzowskiego to opowieść o patologii, która stała się normą – pisze Barbara Hollender

Publikacja: 01.02.2013 16:07

Reżyser Wojciech Smarzowski kreśli brutalny, ale prawdziwy obraz naszego społeczeństwa. Film od piąt

Reżyser Wojciech Smarzowski kreśli brutalny, ale prawdziwy obraz naszego społeczeństwa. Film od piątku w kinach

Foto: Next Film

Siedmiu policjantów z drogówki, którym biały lizak daje poczuje władzy i bezkarności. Siedmiu łapówkarzy bez moralności. Ale też rzeczywistość, która im na to pozwala.

W najbliższy wtorek zapraszamy na radiowe spotkanie z grającym sierżanta Bogdana Petryckiego Arkadiuszem Jakubikiem

Smarzowski portretuje Polskę przeżartą korupcją. Tu nikt się nie wstydzi. Poseł na rauszu – zatrzymany za szybką jazdę – grozi policjantowi i wymachuje legitymacją zapewniającą nietykalność. Ksiądz proponuje gotówkę, bo „zawsze można się jakoś dogadać", obywatel z malucha mamrocze: „Mam 40 złotych, mam 40 złotych...".

Policjant erotoman gwałci tirówki i kobiety z agencji towarzyskich, a do dziewczyny z ulicy, którą ładuje do radiowozu, rzuca: „Pier...sz się, czy trzeba z tobą chodzić?". Nie ma oporów, w końcu „stojąca pała nie wie, co to wyrzuty sumienia".

Nikt nie przebiera w słowach, poczucie wyższości i rasizm są na porządku dziennym. Podobnie jak hektolitry wódki. Funkcjonariusze prawa stale chodzą nawaleni. Nie ma żadnych hamulców. Zwłaszcza kiedy wszyscy są razem, w grupie, i czują swoją moc.

Kamera Piotra Sobocińskiego juniora podpatruje ten świat z bliska, nerwowo. Chropowate zdjęcia nie upiększają ani miasta, ani ludzi. A długie wprowadzenie w akcję jest w „Drogówce" fascynujące. Potem zaczyna się rodzaj thrillera. Jeden z policjantów zostaje zabity. Podejrzenie pada na sierżanta. Kozła ofiarnego trzeba przecież znaleźć. I zaczyna się polski „Ścigany". Oskarżony o morderstwo porywa policyjny samochód i ucieka. Własne śledztwo prowadzi go do odkrycia afery na najwyższych szczeblach władzy. Dla jego kolegów to próba solidarności.

Patriotyzm XXI wieku

– Filmowcy muszą zadawać pytania: skąd przyszliśmy i dokąd idziemy? – powiedział mi kiedyś Andrzej Wajda. On przez całe życie opowiadał o polskości: zapełniał białe plamy dziejów, pokazywał ludzi, którzy oddawali życie za wolność, inteligentów o pięknych twarzach oszukanych przez historię. W naszym kinie na zawsze zostanie obraz szklanek ze spirytusem płonących jak znicze za poległych kolegów, Maciek Chełmicki umierający na śmietniku historii, polscy oficerowie ginący od strzałów w tył głowy na rosyjskiej ziemi.

Wojciech Smarzowski we wszystkich filmach pokazuje Polskę i też zadaje pytanie: „Jacy jesteśmy?". Ale nie musi podtrzymywać na duchu ani pokazywać hartu narodu, który nie dał się zniewolić, próbując zachować własną tradycję i charakter. On portretuje Polskę, w jakiej dziś żyjemy. Pyta, jaką mentalność wnieśliśmy z komunizmu do nowego świata, jakie zachowania mamy we krwi? Od telewizyjnej „Małżowiny" i debiutanckiego „Wesela" przez „Dom zły" aż do „Drogówki" śledzi polskie grzechy główne.

Najważniejszy reżyser

W jego rozliczeniach z Polską nie ma miejsca na pobłażanie. PRL z „Domu złego" nie jest miejscem głupawych kaowców i barów mlecznych z przywiązanymi do stołów łyżkami. To kraj cwaniactwa, lewych interesów, szantażu. Moralnego błota i absurdu, tym bardziej przerażającego, że stającego się normą. Współczesna Polska z „Drogówki" jest pełna brudu i grzechów codziennych. Bezinteresownej zawiści, usprawiedliwiania łotrostwa, chorych układów korupcji, kolesiostwa, chamstwa, chciwości spotęgowanej jeszcze przez kapitalizm.

Ale przecież reżyser tym złem nie epatuje. „Drogówka" to film brutalny, ale potwornie prawdziwy. Przed dekadą Smarzowski robił program telewizyjny, w którym jeździł z policjantami na tylnym siedzeniu radiowozu. Dziś opowiada o tym, co wtedy zobaczył. Pokazuje ciemne strony polskości. To wszystko, co nie powinno być normą, lecz społeczną patologią, co trzeba pokonać, jeśli nasze dzieci mają kiedyś żyć normalnie.

I jak zawsze Smarzowski zostawia odrobinę nadziei. W „Drogówce" to jedno z ostatnich ujęć, gdzie młoda policjantka po tragedii, jaka się wydarzyła, osuwa się na ziemię i siedzi tak z nieruchomą, nieżywą twarzą. Czy szok, jaki przeżyła, wyrwie ją z kołowrotu zła?

Nie boję się powiedzieć, że Wojciech Smarzowski jest dzisiaj najważniejszym naszym reżyserem. Przed dwoma tygodniami skończył 50 lat, niejedno przeżył i mówi, że nie warto dla bylejakich filmów wyciągać kamery. A przecież pracuje intensywnie. „Drogówka" wchodzi na ekrany rok po premierze znakomitej „Róży", a on kręci już kolejny film. „Anioł", powstający na motywach prozy Jerzego Pilcha, to rzecz o polskim alkoholizmie.

Obuchem w łeb

Wojciech Smarzowski ma swoją ekipę – ludzi, z którymi lubi pracować, aktorów, do których wraca. To znakomita grupa, w której są m.in. Bartłomiej Topa, Marian Dziędziel, Arkadiusz Jakubik, Jacek Braciak, Marcin Dorociński, Robert Więckiewicz, Agata Kulesza. W „Drogówce" dołączyła do nich rewelacyjna Julia Kijowska.

Wszyscy oni czują się dumni, że mogą u „Smarzola" grać. Podkreślają, że jest przeciwieństwem tego, co pokazuje w swoich filmach. Spokojny, na planie skupiony, zawsze życzliwy. Uczciwy w tym, co robi. Artysta, który nie lubi wielkich słów, za to potrafi patrzeć i słuchać. I może nawet gdzieś w głębi duszy chciałby, żeby za ileś lat, kiedy wyrośnie nowe pokolenie, zabrakło mu tematów. Kiedyś go o to zapytałam. Odpowiedział: – W „Domu złym" chlało się, teraz się pije. Może za 10 lat rzeczywiście nie będę miał o czym robić filmów? Ale obawiam się, że dalej będę musiał się tłumaczyć, dlaczego opowiadam takie ponure historie. Choć przecież jest tak dużo historyjek, które dobrze się kończą, że jedno uderzenie obuchem w łeb nie zaszkodzi.

Zwiastun filmu „Drogówka"

Zobacz zwiastun filmu „Róża"

Siedmiu policjantów z drogówki, którym biały lizak daje poczuje władzy i bezkarności. Siedmiu łapówkarzy bez moralności. Ale też rzeczywistość, która im na to pozwala.

W najbliższy wtorek zapraszamy na radiowe spotkanie z grającym sierżanta Bogdana Petryckiego Arkadiuszem Jakubikiem

Pozostało 95% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów