Berlinale 2022. Kobiety unikają polityki

Złotego Niedźwiedzia otrzymała Hiszpanka Carla Simón za Alcarràs”, opowieść o kruchości lokalnych wspólnot w dobie globalizmu.

Publikacja: 17.02.2022 21:00

Nagrodzony film „Alcarràs” pokazuje dominację pieniądza nad wspólnotowością

Nagrodzony film „Alcarràs” pokazuje dominację pieniądza nad wspólnotowością

Foto: materiały prasowe

To było wyjątkowe Berlinale, bo aż sześć z ośmiu najważniejszych festiwalowych nagród trafiło w ręce kobiet.

Kariera urodzonej w Barcelonie 36-letniej reżyserki układa się wzorcowo. W 2017 r. to na Berlinale dostrzeżono jej talent, nagradzając debiutanckie „Lato 1993” Kryształowym Niedźwiedziem. Teraz drugi pełny metraż przyniósł Simón najważniejszą z berlińskich nagród. „Chyba mogę nazwać się córką Berlinale, bo traktuję to miejsce jak prawdziwy, filmowy dom” – mówiła wyraźnie wzruszona podczas ceremonii zakończenia festiwalu.

Mała część

„Alcarràs”, podobnie jak debiut, jest przesiąknięty lokalną tożsamością. Tytuł odnosi się do niewielkiej wioski, zaś film to wyraz przywiązania do katalońskiej prowincji, ale również do świata, który w dobie globalizacji, rozwoju technologii i coraz szybciej postępujących zmian powoli odchodzi. Życie rodziny rolników zmienia się, gdy umiera właściciel dużej posiadłości, a jego spadkobierca postanawia sprzedać ziemię.

Czytaj więcej

Berlinale 2022: Złoty Niedźwiedź dla „Alcarràs” Carli Simon

Jeszcze kilka lat temu tę filmową, cierpliwą obserwację codziennego trudu kilkupokoleniowej rolniczej rodziny traktowalibyśmy jako coś zupełnie normalnego. Dzisiaj jest w niej jakiś element egzotyki. Dało się zresztą wyczuć w tegorocznym werdykcie jury, obradującego pod przewodnictwem reżysera „Szóstego zmysłu” M. Nighta Shyamalana, pewną nostalgię, potrzebę zwolnienia i celebracji chwili. Być może to efekt postpandemicznej refleksji, ale to, co proste – w dobrym tego słowa znaczeniu – było w tym roku w Berlinie w cenie. Znalazło to zresztą wyraz w nagrodzonym Grand Prix „The Novelist’s Film” Honga Sang-soo czy wyróżnionym „A Piece of Sky” Michaela Kocha.

Drugi z tytułów jest w zasadzie bliźniaczym odbiciem filmu Simón, tyle że przeniesionym w realia alpejskiej wioski. To także wnikliwa obserwacja mikrospołeczności, której życie wyznacza i reguluje rytm natury. Momentami surowej, a jednocześnie zachwycającej i pozwalającej nam uświadomić, jak małą częścią świata jesteśmy. Katalońska prowincja w filmie Simón i szwajcarska wioska u Kocha to miejsca, gdzie czas płynie inaczej.

Czytaj więcej

Trzydziestolatki, czyli rozchwiane pokolenie

Ten wyznacznik z kolei od wielu lat stanowi domenę południowokoreańskiego reżysera Honga Sang-soo, który w swoich filmach do perfekcji opanował „zatrzymywanie” chwil i celebrację zwykłych, najbardziej prozaicznych momentów. Ulubieniec światowych festiwali, nagrodzony po raz trzeci z rzędu na Berlinale to jeden z reżyserów, których filmy można rozpoznać już po kilku kadrach. Osadzone głównie w pejzażu miejskim i skupione na dialogu kojarzą się z rodzajem stop-klatek. Hong Sang-soo w ujmujący sposób potrafi uczynić atrakcyjnymi momenty, nad którymi większość twórców pewnie by się nawet nie pochyliła. Jest w tym rodzaj zadumy i głębokiego humanistycznego przesłania.

Na różnych etapach karier znajdują się laureatki dwóch tegorocznych Srebrnych Niedźwiedzi. Dla Natalii López Gallardo (Nagroda Jury) „Robe of Gems” to reżyserski debiut. Zebrała wcześniej spore doświadczenie jako montażystka, współpracując z Amatem Escalante, Lisandrem Alonsem i mężem Carlosem Reygadasem. W jej opowieści o porwaniach młodych dziewczyn w Meksyku daje się wyczuć inspiracje wspomnianymi twórcami.

Francuzka Claire Denis, laureatka nagrody reżyserskiej, to jedna z najważniejszych autorek kina europejskiego. Pokazała w Berlinie „Both Side of the Blade”, intensywny dramat o trójkącie miłosnym z Juliette Binoche i Vincentem Lindonem.

Bez polityki

Podczas ceremonii otwarcia 72. edycji Berlinale dyrektorzy festiwalu Mariette Rissenbeek i Carlo Chatrian, podkreślając wagę powrotu do fizycznej formy imprezy, przekonywali, że zależało im w tym roku przede wszystkim na różnorodności. Nie jestem przekonany, czy akurat konkurs główny był tego dobrym wyrazem, ale bez wątpienia dało się odczuć zmianę w rozłożeniu akcentów. Festiwal znany ze swojego politycznego zacięcia spuścił nieco z tonu.

W zasadzie obok nagrodzonego za scenariusz (Laila Stieler) oraz rolę (Meltem Kaptan) „Rabiye Kurnaz vs. George W. Bush” Andreasa Dresena próżno było szukać filmów, które do tej pory kojarzono z berlińską imprezą. Podczas tej edycji skupiono się raczej na tym, od czego wszystko się zaczyna: na relacjach międzyludzkich – w rodzinie, związku, grupie przyjaciół czy większej społeczności.

Czytaj więcej

„Nie zgubiliśmy drogi": Bezradność inteligenta

Być może ten tematyczny zwrot to kolejna konsekwencja doświadczenia pandemii i lockdownu. Wyraz tęsknoty za kontaktem z drugim człowiekiem, bez dopisywania dodatkowych znaczeń i ideologii. A jednak to wymowne, że w tak napiętej sytuacji geopolitycznej, w jakiej dzisiaj się znaleźliśmy, najbardziej zawsze rozpolitykowany festiwal skoncentrował się na najprostszych sprawach.

To było wyjątkowe Berlinale, bo aż sześć z ośmiu najważniejszych festiwalowych nagród trafiło w ręce kobiet.

Kariera urodzonej w Barcelonie 36-letniej reżyserki układa się wzorcowo. W 2017 r. to na Berlinale dostrzeżono jej talent, nagradzając debiutanckie „Lato 1993” Kryształowym Niedźwiedziem. Teraz drugi pełny metraż przyniósł Simón najważniejszą z berlińskich nagród. „Chyba mogę nazwać się córką Berlinale, bo traktuję to miejsce jak prawdziwy, filmowy dom” – mówiła wyraźnie wzruszona podczas ceremonii zakończenia festiwalu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
„Back To Black” wybiela mrok życia Amy Winehouse
Film
Rosja prześladuje jak za Stalina, a Moskwa płonie w „Mistrzu i Małgorzacie”
Film
17. Mastercard OFF CAMERA: Nominacje – Najlepsza Aktorka, Aktor i Mastercard Rising Star
Film
Zbrojmistrzyni w filmie "Rust" skazana na 18 miesięcy więzienia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Film
„Perfect Days” i "Anselm" w kinach. Wim Wenders uczy nas spokoju