Reklama

"Rekiny wojny": Rekiny bez ikry

Nowy film Todda Philipsa nie jest tak zabawny jak jego wcześniejsza trylogia "Kac Vegas", ani tak dobry jak "Big Short", do którego twórcy wyraźnie aspirują.

Aktualizacja: 19.08.2016 18:34 Publikacja: 19.08.2016 14:36

"Rekiny wojny": Rekiny bez ikry

Foto: Courtesy of Warner Bros. Picture

"Rekiny wojny" miały duży potencjał, który został roztrwoniony w najważniejszych punktach filmowej roboty. Szwankuje scenariusz, reżyseria oraz aktorstwo. Pierwszy grzech to słaba adaptacja filmowa. Bezpieczna, zachowawcza i powierzchowna. To co było najciekawsze i nieoczywiste w prawdziwej historii Efraima Diveroliego oraz Davida Packouza, zostało w scenariuszu filmu wygładzone, spłycone i upięknione. Adaptacja nie musi być absolutnie wierna oryginałowi. Natomiast trzeba ostrożnie przestawiać klocki, bo w pewnym momencie przy zbyt radykalnych zmianach może stracić swój sens. Pierwszy przykład z brzegu: rolę Davida Packouza, młodego handlarza bronią, obsadzono przystojnym i nieco bezbarwnym Milesem Tellerem, który zabłysnął wcześniej w "Whiplash". W rzeczywistości Packouz był łysiejącym chudzielcem o wyglądzie licealisty. Można go zresztą zobaczyć na ekranie, bo gra epizod w filmie. Wcielił się w muzyka występującego w domu spokojnej starości na początku filmu. Takie wybory obsadowe to standardowa polityka Hollywood, ale w tym momencie cała historia traci swój oryginalny posmak absurdu. Clou tej opowieści było przecież to, że dwóch dzieciaków bez wykształcenia zrobiło w konia sztab wojskowych z Pentagonu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Film
Nie żyje aktor Graham Greene. Miał 73 lata
Reklama
Reklama