Organizatorzy nie stawiają na ilość, lecz na jakość filmów. I rzeczywiście, zestaw, który udało im się zgromadzić, jest bardzo interesujący.
Imprezę otwiera „Małżeństwo Tui” – zwycięzca tegorocznego festiwalu filmowego w Berlinie. Na zamknięcie przygotowano „XXY”, który dyrektor festiwalu Piotr Kobus szczególnie poleca. Obraz Lucii Puenzo podejmuje trudny temat hemafrodytyzmu. 15-latek Alex w wyniku anormalnego zespołu chromosomów ma w sobie zarówno cechy męskie, jak i żeńskie. Ale dojrzewając, musi odnaleźć swoją właściwą tożsamość. „XXY” odniósł już spory sukces w Argentynie i jest kandydatem z tego kraju do Oscara.
Wydarzeniem przeglądu będą też zapewne dwa nowe filmy Wayne’a Wanga. Oba opowiadają o problemach azjatyckich imigrantów i ich alienacji w dzisiejszej Ameryce. „Tysiąc lat żarliwych modlitw” zdobyło w tym roku Złotą Muszlę podczas festiwalu w San Sebastian. To kameralna opowieść o starym Chińczyku, który przyjeżdża do Ameryki, by odwiedzić swoją córkę. Dziewczyna właśnie się rozwiodła, a cały swój czas wypełnia pracą w lokalnej bibliotece.
„Księżniczka z Nebraski” jest z kolei historią młodej Chinki, która jest w czwartym miesiącu ciąży i jedzie do Ameryki, by tam ułożyć sobie życie. Wang pokazuje amoralność i bezsens egzystencji, jaką w Stanach wybierają młodzi przybysze z Azji. Zapatrzeni w zachodni materializm, odrzucają swą przeszłość i korzenie, usilnie się starając upodobnić do rówieśników z Zachodu.
Atrakcją tegorocznego festiwalu będzie też cykl „Buddyzm w kinie”.