Wpasować się w miejsce

Uroczyste premiery coraz chętniej robione są poza Warszawą. Dziś „Operacji Dunaj“ da oprawę Nowa Ruda. Zakopane chce uhonorować „Janosika...“, a Irenę Sendlerową Gdańsk.

Publikacja: 04.08.2009 11:45

„Janosik. Prawdziwa historia” ściągnie do Zakopanego gości z Czech i ze Słowacji

„Janosik. Prawdziwa historia” ściągnie do Zakopanego gości z Czech i ze Słowacji

Foto: Syrena Films

Dawno temu, czyli na początku lat 90., kiedy dystrybucja zagranicznych hitów dopiero w Polsce raczkowała, wydarzeniem były premiery w kinie Capitol. Syrena, ówczesny lider w dostarczaniu hollywoodzkich produkcji, dbała o iście teatralną oprawę pokazów.

Nastrój budowały specjalnie projektowana scenografia, światło i sceny z udziałem statystów. Tamte projekcje stały się wzorem dla kolejnych, wchodzących na rynek dystrybutorów. Dziś podobną happeningowo-filmową rywalizację obserwujemy poza Warszawą. Szczególnie na południu Polski.

[srodtytul]Kino na granicy [/srodtytul]

Zaledwie kilka kilometrów od granicy Polski z Czechami, w miejscowości Nowa Ruda w województwie dolnośląskim, międzynarodową premierę będzie dziś mieć „Operacja Dunaj”.

Polsko-czeski film ściągnie do miasteczka, poza reżyserem Jackiem Głombem, aktorów tak znanych jak Zbigniew Zamachowski, Tomasz Kot i Maciej Stuhr. Obiecał też przyjechać Jiri Menzel.

Lokalne władze liczą, że komediowe perypetie załogi czołgu o wdzięcznej nazwie „Biedroneczka”, który zagubił się podczas inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, wzbudzą spore zainteresowanie. I dobrze przysłużą się wizerunkowi miasta.

Z podobnych powodów gorąco przywitają też filmowców władze Zakopanego. Podobno mocno o to zabiegały, by to u nich odbyła się światowa premiera „Janosika. Prawdziwej historii”. I udało się.

26 sierpnia, po naszej stronie Tatr, odbędzie się pierwszy pokaz polsko-słowacko-czeskiej produkcji, którą po kilku latach i wielu perypetiach szczęśliwie ukończyły Agnieszka Holland i Kasia Adamik. Gości będzie wielu, wśród nich trzej ministrowie kultur, z sąsiednich państw.

Gospodarze, którzy ponoć nie szczędzą środków, by premiera wypadła „piknie”, wiedzą, że by wyjąć, trzeba najpierw coś do kasy włożyć. I już liczą korzyści, jakie „Janosik...” przyniesie gminie. Film będzie najważniejszą z atrakcji kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich, jaki szykuje Zakopane.

[srodtytul]Sendlerowa w Gdańsku[/srodtytul]

Na północy też doceniają promocyjną siłę filmu. Gdańsk szykuje się do pokazania nakręconej przez Amerykanów historii heroicznej warszawianki.

„Dzieci Ireny Sendlerowej” w reż. Johna Kenta Harrisona, na prośbę polskiego ministra kultury, uświetnią rocznicowe obchody wybuchu II wojny światowej. 1 września odbędzie się pokaz galowy na Westerplatte.

– Film znakomicie pasuje do miejsca i czasu – komentuje Andrzej Serdiukow z Syrena Films. – Ale będzie też premiera w stolicy. Przed 18 września, kiedy tytuł trafi do kin – uspokaja.

Na okazałą warszawską prapremierę może liczyć „Ostatnia akcja” Michała Rogalskiego, sensacyjna komedia o interwencji podjętej przez dawnych kolegów z Szarych Szeregów.

Film, w którym ostatnią rolę zagrał Jan Machulski, będzie miał premierę 7 września w Złotych Tarasach. – Tylko to kino dysponuje odpowiednio dużą widownią – tłumaczy Monika Szaniawska z Best Filmu.

Któreś ze stołecznych centrów handlowych stanie się też miejscem warszawskiej premiery „Galerianek” Katarzyny Rosłaniec, które zostały uznane za najlepszy debiut na festiwalu Era Nowe Horyzonty.

„Galerianki” pokazują problem uniwersalny – sprzedające się za gadżety nastolatki, jednak kręcone były w Warszawie, więc tu odbędzie się oficjalna premiera. – Ale raczej skromna – mówią w Monolit Films.

[srodtytul]Wielki dla ważnych scen[/srodtytul]

Stołeczne premiery straciły dawny impet nie tylko z racji trwającego kryzysu. W Warszawie muszą konkurować z mnóstwem innych imprez.

Bronią się jeszcze filmy, którym nadano status ważnych politycznie. Te na czerwony dywan przed Teatr Wielki, gdzie niegdyś obowiązkowo odbywała się premiera każdej polskiej superprodukcji, ściągają najważniejszych rangą gości. Wchodzili tam ostatnio, by obejrzeć „Katyń”, „Popiełuszkę...” czy „Generała Nila”.

Warszawa wciąż czeka na ważny tytuł, któremu mogłaby zgotować premierę na miarę stołecznych ambicji i historii – m.in. Sierpnia ’44.

Dawno temu, czyli na początku lat 90., kiedy dystrybucja zagranicznych hitów dopiero w Polsce raczkowała, wydarzeniem były premiery w kinie Capitol. Syrena, ówczesny lider w dostarczaniu hollywoodzkich produkcji, dbała o iście teatralną oprawę pokazów.

Nastrój budowały specjalnie projektowana scenografia, światło i sceny z udziałem statystów. Tamte projekcje stały się wzorem dla kolejnych, wchodzących na rynek dystrybutorów. Dziś podobną happeningowo-filmową rywalizację obserwujemy poza Warszawą. Szczególnie na południu Polski.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta
Film
Krakowski Festiwal Filmowy będzie w tym roku pełen hitów
Film
Festiwal w Cannes i zaskakujące opowieści o rodzinie
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Patronat Rzeczpospolitej
Największe kino plenerowe w Polsce powraca!
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont