Kiedy Sushmę, matkę czworga dzieci, mąż porzucił dla innej kobiety, musiała walczyć o byt. Wcześniej pracowała za grosze w tkalni dywanów, ale przestało to wystarczać na najskromniejsze choćby życie. W Nepalu panuje bieda, siedmiu z dziesięciu Nepalczyków żyje za niespełna dwa dolary dziennie. Około stu tysięcy ludzi rocznie emigruje w poszukiwaniu pracy, jedną trzecią stanowią kobiety. Szacuje się, że co roku ponad siedem tysięcy z nich wpada w ręce handlarzy żywym towarem. Często zdarza się, że rodzice wysyłają córki w nieznane, nie przejmując się zbytnio ich losem.
– Państwo ma nas za obywateli drugiej kategorii – twierdzi działaczka na rzecz pokrzywdzonych kobiet. – Jesteśmy traktowane jak przedmioty.
Doświadczyła tego także 60-letnia Kamal, Nepalka, która od 50 lat jest prostytutką w Kalkucie. Potwierdza, że na ulicę wciąż trafiają małe dziewczynki z jej kraju. Przestępców nie odstraszają nawet surowsze niż dotąd kary.
23.46 | tvp info | PONIEDZIAŁEK