W „Studentkach" ta młoda odtwórczyni z Cezarem i Nagrodą im. Romy Schneider na koncie pokazała pełnię talentu i umiejętności.
Zagrała Laurę, niezamożną studentkę, której niewysoki status materialny zaczyna w końcu doskwierać tak bardzo, że decyduje się zarabiać na utrzymanie własnym ciałem. Najpierw ma to być tylko jeden raz, ale zarobek jest tak duży, że decyduje się na kolejne i kolejne. Idzie po najmniejszej linii oporu. Inne koleżanki postępują podobnie – najbardziej bowiem liczy się wygląd, czyli modne i drogie ubranie oraz luksusowe kosmetyki. Nic poza tym.
W filmie Bercot nie ma miejsca na morał. Laura odchodzi od chłopaka i poznaje starszego mężczyznę. Benjamina najpierw ekscytuje jej zajęcie, potem brzydzi. Rzuca Laurę, ale ona nie rezygnuje z pieniędzy, które przychodzą jej tak łatwo.
Świetnie napisany scenariusz pozwala nam towarzyszyć dziewczynie, gdy brnie coraz dalej i dalej w prostytucję. Nie zawsze jest zadowolona, ale cieszy ją rosnący plik banknotów. Francois gra swą bohaterkę tak, że jej nie potępiamy, ale współczujemy jej – płytkości, braku wyobraźni i poczucia godności.
Dramat, Francja 2010, reż. Emmanuelle Bercot, wyk. Deborah Francois, Mathieu Demy