Pomysł na eksperyment był prosty: mały szympans wychowywany z ludzką rodziną od najmłodszych lat miał uczyć się języka migowego i komunikowania z ludźmi. W latach 70. w USA idea takiego ponadgatunkowego porozumienia musiała wpisywać się w wizję człowieka wtykającego kwiatek w lufę karabinu i wyzwalającego się z kolejnych obyczajowych ograniczeń. Po wielce „humanitarnym" uprowadzeniu z klatki rodzicielki zaczęła się hipisowska przygoda o pozorach naukowości. Nim szybko nauczył się migać, by wydobyć od swoich opiekunów przysmaki albo zmusić ich do ukochanych zabaw, ale niechętnie poddawał się uniwersyteckim rygorom. A im mniej przypominał słodką maskotkę, tym mniej skłonni do zabaw stawali się naukowcy.
James Marsh poza dokumentami realizuje także filmy fabularne i sprawnie posługuje się narzędziami kina fikcji również w projektach dokumentalnych. Tak było w oscarowym „Człowieku na linie" i nie inaczej jest w „Projekcie Nim". Świat interakcji człowieka i szympansa fascynuje, chociaż eksperyment nieuchronnie zmierza do podwójnej porażki. Próba odnalezienia człowieka w zwierzęciu kończy się tragicznie, jak w Herzogowskim „Grizzly men", bo postrzeganie zwierząt poprzez wypracowane przez wieki kategorie etyczne i emocjonalne jest naznaczone głębokim fałszem. A przy okazji „test z człowieczeństwa" w kompromitujący sposób oblewają także ludzie.
* * * *
„Projekt Nim"
, dokument, reż. James Marsh, Wielka Brytania 2011, dystr. Against Gravity, premiera: 1 czerwca