O hippisach wiemy wszystko, o bitnikach, z których się wywodzą – znacznie mniej. A to oni jako pierwsi na przełomie lat 40. i 50. XX wieku zbuntowali się przeciw cywilizacji i ówczesnemu stylowi życia w USA.
Rozmowa z reżyserem filmu „W drodze", Walterem Sallesem
Młodzi inteligenci, wywodzący się z przeciętnie sytuowanych rodzin, głosili i wprowadzali w czyn anarchistyczny indywidualizm i kult doznań zmysłowych. Wśród nich znalazł się pisarz i poeta Jack Kerouac (1922–1969), któremu rozgłos, a z czasem znaczące miejsce w panteonie amerykańskiej literatury, przyniosła powieść „W drodze" (1957). Od razu zyskała rozgłos jako manifest anarchicznego indywidualizmu i ostentacyjnej abnegacji.
W Polsce ukazała się po raz pierwszy dopiero w latach 90. XX w. Wcześniej PRL-owscy decydenci od kultury nie chcieli zapewne kusić licha ściągniętymi zza oceanu młodymi buntownikami. Na sfilmowanie tego kultowego utworu trzeba było czekać ponad pół wieku. Pomysł na film reżyserowi Walterowi Sallesowi sprawdził się połowicznie.