Take This Waltz - recenzja filmu

W "Take This Waltz" reżyserka Sarah Polley obserwuje najsubtelniejsze uczucia. Od piątku na ekranach – pisze Barbara Hollender

Aktualizacja: 02.10.2012 08:34 Publikacja: 01.10.2012 19:02

Michelle Williams (Margot) i Luke Kirby (Daniel)

Michelle Williams (Margot) i Luke Kirby (Daniel)

Foto: SOLOPAN

To piękna, delikatna opowieść o miłości. O rutynie, która przychodzi w każdym związku, o namiętności, która wygasa, i marzeniach, których nie można się pozbyć. Wreszcie o poczuciu odpowiedzialności za drugą osobę.

Zobacz fotosy z filmu

„Take This Waltz" Sary Polley utkany jest z drobnych gestów, spojrzeń i tęsknoty. Margot i Lou są razem od pięciu lat. Ona ciągle jeszcze chciałaby znajdować w swoim małżeństwie uniesienia i świeżość, on kocha ją spokojnie, zapewnia poczucie bezpieczeństwa, ale na co dzień zajmuje się głównie przepisami na potrawy z kurczaków, które zamieszcza w przygotowywanej do druku książce kucharskiej.

Margot i Lou przez wszystkie przypadki powtarzają słowo „kocham", ale tak naprawdę ich rozmowy stają się coraz bardziej jałowe. Jakby po tych pięciu latach nie mieli już sobie wiele do powiedzenia. Tymczasem po drugiej stronie ulicy mieszka chłopak – artysta, niebieski ptak, zarabiający na życie jako rikszarz. Jest zauroczony pełną wdzięku sąsiadką. A ona nim. Margot stara się oprzeć gwałtownemu uczuciu, ale tęsknota za intensywnymi przeżyciami okazuje się silniejsza. Tylko czy nowy związek przetrwa próbę czasu? Jaki będzie za pięć lat?

Na ostatnim festiwalu weneckim 33-letnia Sarah Polley, aktorka znana m.in. z „Życia ukrytego w słowach" Isabel Coixet, pokazała dokument „Stories We Tell". Opowiedziała w nim o dramacie swojej rodziny. Jej matka Diana zmarła w 1990 roku, gdy Sarah miała 11 lat. Zabrała do grobu swoją tajemnicę, ale prawda wyszła na jaw 15 lat później. To wtedy Sarah dowiedziała się, że człowiek, który ją wychował, nie jest jej ojcem biologicznym. Że rodzeństwo niepodobne do niej to jej bracia i siostry, ale przyrodni. Bo ona sama jest owocem romansu matki.

Przeżyła szok, dopiero rok później zdecydowała się powiedzieć o tym ojcu, który ją wychował. I zrobiła „The Stories We Tell". Zebrała w nim opowieści różnych osób. Każda zawiera własną, subiektywną prawdę. Mąż Diany wybacza żonie niewierność. Kochanek po latach odzyskuje córkę, której fotografię z dzieciństwa zawsze trzymał na dnie szuflady. Swoją wersję zdarzeń mają bracia i siostry Sary, znajomi, dziennikarze.

„Kręcenie tego filmu zajęło mi pięć lat i dużo mnie kosztowało. Wielokrotnie chciałam rzucić tę pracę. Ale nie mogłam pozwolić, by tę historię opowiedział ktoś inny" – napisała Polley w swoim blogu.

W „Take This Waltz" wszyscy bohaterowie – Margot, Lou, Daniel – są na swój sposób czyści. Nikt tu nie chce nikomu wyrządzić krzywdy. Margot płacze, odchodząc od męża. Mąż wie, że to nie tylko ona jest winna ich klęsce, „ten trzeci" tak naprawdę nie chce rozbijać niczyjego małżeństwa, choć próbuje walczyć o swoje szczęście. Trochę tak, jakby Polley raz jeszcze próbowała zrozumieć to, co kryło się kiedyś za losami jej rodziny i jej własnym pojawieniem się na świecie.

Pewnie zresztą nie tylko ona wniosła na plan „Take This Waltz" swoje bolesne wspomnienia. Jej film żyje dzięki świetnej Michelle Williams w roli Margot. Trzykrotnie nominowana do Oscara aktorka też ma za sobą osobistą traumę. To ona była partnerką jednego z najbardziej utalentowanych aktorów młodego pokolenia Heatha Ledgera. Spotkali się na planie „Tajemnicy Brokeback Mountains", mieli małą córeczkę. 29 stycznia 2008 roku Ledgera znaleziono martwego w jego mieszkaniu na Manhattanie, obok leżała butelka po środkach nasennych. Miał 28 lat.

Wiadomość o jego śmierci wszystkie zachodnie serwisy informacyjne podały jako „breaking news". Wkrótce też zaczęły się spekulacje. Pisano o przepracowaniu Ledgera, o tym, że grając Jokera w „Mrocznym rycerzu" Christophera Nolana i „Parnassusie" Terry'ego Gilliama spał po dwie godziny na dobę, że się spalał. Ale też że był w depresji, bo zerwała z nim Michelle i stracił normalny kontakt z dzieckiem, które tak kochał. Ile własnego cierpienia aktorki jest więc we łzach, które spływają po policzkach Margot, gdy ta odchodzi od Lou?

W jednej ze scen tego wzruszającego filmu Margot i Daniel tańczą przy dźwiękach wielkiego hitu sprzed lat „Take This Waltz". „Weź tego walca, teraz jest twój" – śpiewa Leonard Coen. W obrazie Sary Polley zapewne wielu widzów odnajdzie własne tęsknoty, pytania, lęki.

To piękna, delikatna opowieść o miłości. O rutynie, która przychodzi w każdym związku, o namiętności, która wygasa, i marzeniach, których nie można się pozbyć. Wreszcie o poczuciu odpowiedzialności za drugą osobę.

Zobacz fotosy z filmu

Pozostało 94% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów