Kusturica – chuligan z Bałkanów

Portret serbskiego reżysera pokazujący mniej znane oblicza jego działalności. Premiera dokumentu w poniedziałek o 21.30 w Canal+.

Publikacja: 24.06.2013 11:01

fot. Victor Dmitriev

fot. Victor Dmitriev

Foto: Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Film zrealizowało dwóch bułgarskich reżyserów, którzy nie aspirują do przedstawieni pełnej biografii Kusturicy, a raczej fragmentu jego życia związanego z Drvengradem, wioską, którą wybudował 13 lat temu. Do położonej na wietrznym wzgórzu miejscowości przeniósł drewniane domy z innych przygranicznych wiosek. Wszystkie zgromadzone obiekty mają od 80 do 120 lat i są typowymi przykładami serbskiej architektury. Stoją przy uliczkach noszących imiona przyjaciół reżysera, albo postaci przez niego podziwianych – od Che Guevary, poprzez Luchino Viscontiego, Nikitę Michałkowa i Diego Maradonę. Jest też klub pisarzy im. Dostojewskiego, który można wynajmować. Każdego roku przyjeżdża tu od 700 tysięcy do miliona ludzi – to wystarczająca liczba, by wioska utrzymywała się z biletów wstępu.

Choć Emir ma dom w Belgradzie, to więcej czasu przebywa w wiosce.

- Życie tutaj całkowicie odpowiada mojemu pojęciu wolności i autonomii jednostki – wyjaśnia w filmie.

Jego wydawca mówi, że reżyseruje nie tylko swoje filmy, ale i swoje życie.

Emir Kusturica urodził się i wychował w biednej dzielnicy Sarajewa.

– Pod oknami mojego mieszkania kipiało życie. Dorastałem wśród poetów, pisarzy i przestępców – opowiadał w o sobie w jednym z filmów Kusturica. - A także - Cyganów – wspomina reżyser. – Bardzo im zazdrościłem. Cyganie mają romantyczną duszę. Nie musieli chodzić do szkoły, a pić i sypiać z dziewczętami zaczęli wcześniej niż my. To właśnie oni w głównej mierze nauczyli mnie życia w społeczeństwie wieloetnicznym.

Kusturica ukończył studia na Fakultecie Filmowym i Telewizyjnym Akademii Sztuk Pięknych (FAMU) w Pradze. Już za debiutancki film „Czy pamiętasz Dolly Bell" otrzymał Złote Lwy na festiwalu w Wenecji, zdobywając światowy rozgłos.

Kolejne filmy potwierdzały talent artysty i przynosiły kolejne znaczące nagrody: Złotą Palmę w Cannes za „Ojca w podróży służbowej", Srebrne Lwy w Wenecji dla filmu „Czarny kot, biały kot" i wreszcie po raz drugi Złotą Palmę za „Underground".

Ale Kusturica mówi, że jego najważniejszą cechą jest ciekawość, ciągle popychająca go naprzód.

- Ciągle jestem ciekaw wszystkiego, jakbym miał lat 15, a nie – 57 – mówi.

Tę cechę dobrze też znają współpracownicy Emira, którzy często nie nadążają za jego pomysłami. Każdego roku do Drvengradu znanego także jako Kuestendorf zjeżdżają adepci sztuki filmowej i ich mistrzowie, na Festiwal Filmu i Muzyki. Byli tu już m.in.: Johnny Deep, Fatih Akin, Paweł Łungin, Kim KI-duk, Nikita Michałkow, Jim Jarmusch. Kusturica chce, by te międzypokoleniowe spotkania były pozbawione blichtru, ale dawały wymierne korzyści obu stronom, a zwłaszcza młodym, którzy mogą posłuchać życzliwych rad bardziej doświadczonych. A poza filmowymi zainteresowaniami Kusturicy są jeszcze pasje muzyczne.

- Muzyka ma dla mnie wymiar dionizyjski – mówi w filmie Kusturica. - Mam potrzebę ciągłego przeżywania katharsis. I w czasie koncertów doświadczam katharsis na scenie.

Z zespołem No Smoking Orchestra gra nawet 70 koncertów rocznie. Razem z nią pracował nad operą „Czas Cyganów", którą zrealizował w 2007 roku w Paryżu. O skali przedsięwzięcia świadczy udział w nim stu wykonawców i dwustu osób obsługi technicznej. Ponoć było to wydarzenie dekady...

W filmie Kusturica opowiada też o swojej doskonałej pamięci, którą uważa za niezwykle przydatną, o traktowaniu swoich sukcesów jako czegoś przejściowego i o tym, że kręci filmy z happy endem, bo rzadko zdarzają się w życiu.

Uprzedzam jednak, że ten filmowy portret jest laurką. Uważny widz bez trudu znajdzie w nim też Kusturicę – serbskiego patriotę....

Film zrealizowało dwóch bułgarskich reżyserów, którzy nie aspirują do przedstawieni pełnej biografii Kusturicy, a raczej fragmentu jego życia związanego z Drvengradem, wioską, którą wybudował 13 lat temu. Do położonej na wietrznym wzgórzu miejscowości przeniósł drewniane domy z innych przygranicznych wiosek. Wszystkie zgromadzone obiekty mają od 80 do 120 lat i są typowymi przykładami serbskiej architektury. Stoją przy uliczkach noszących imiona przyjaciół reżysera, albo postaci przez niego podziwianych – od Che Guevary, poprzez Luchino Viscontiego, Nikitę Michałkowa i Diego Maradonę. Jest też klub pisarzy im. Dostojewskiego, który można wynajmować. Każdego roku przyjeżdża tu od 700 tysięcy do miliona ludzi – to wystarczająca liczba, by wioska utrzymywała się z biletów wstępu.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu