Atrakcją turystyczną Tesalii w środkowej Grecji są Meteory, masyw piaskowych skał, na którego szczytach wznoszących się do 540 metrów n.p.m. umiejscowiono przed wiekami 24 prawosławnych monastyrów. Dostać się do tych klasztorów można było jedynie w sieci wciąganej wielkim kołowrotem przez pozostających na górze mnichów.
Dziś kilka udostępniono turystom, a zamieszkanych jest sześć (cztery męskie i dwa żeńskie). W jednym z nich szalał przed laty Roger Moore jako James Bond w „Tylko dla twoich oczu". Teraz stały się scenerią niezwykłego, kameralnego melodramatu, współczesnej wersji – choć bez porównania mniej tragicznej – średniowiecznej opowieści o nieszczęśliwych kochankach Heloizie i Abelardzie.
W „Meteorze" Theodoros (Theo Alexander) jest mnichem, Urania (Tamila Koulieva) mniszką. Zawieszeni między niebem a ziemią żyją w monastyrach rozlokowanych po sąsiedzku na wysokich skałach. Niegdyś sami wybrali ascetyczny, przepełniony pobożnością, daleki od zgiełku codzienności i pośpiechu klasztorny świat. Poświęcili się Bogu i wierze, odrzucając wszelkie pokusy ziemskiego życia.
Czują, że dokonali właściwego wyboru, do czasu... Ich znajomość zaczęła się banalnie – od sygnałów świetlnych, „zajączków" puszczanych do siebie za pomocą lusterek. Potem były krótkie rozmowy podczas mniej lub bardziej przypadkowych spotkań w dolinie u stóp ich klasztorów. I nagle, wbrew ich intencjom narodziło się pożądanie, uczucie, które – choć wcześniej go nigdy nie zaznali – z góry odrzucili.