Roman Polański w Gdyni

Wczoraj do Gdyni przyjechał Roman Polański. Dziś wczesnym popołudniem spotkał się z 80 reżyserami i studentami szkół filmowych na zamkniętej master class. Wieczorem wziął udział w pierwszym polskim publicznym pokazie swojego ostatniego filmu „Wenus w futrze”.

Aktualizacja: 14.09.2013 08:45 Publikacja: 13.09.2013 20:35

Roman Polański w Gdyni

Foto: PAP/serwis codzienny, Adam Warżawa Adam Warżawa

Polański przeniósł na ekran sztukę Davida Ivesa — historię reżysera, który szuka aktorki mogącej zagrać główną rolę w spektaklu opartym na erotycznym XIX-wiecznym opowiadaniu Leopolda von Sachera-Masocha. Zrobił film inteligentny, błyskotliwy, świetnie zrealizowany i rewelacyjnie zagrany.

Jego akcja w całości dzieje się w teatrze. Kamera obserwuje pojedynek, jaki toczy się między reżyserem a aktorką, która — spóźniona - przyszla na casting. Wydawałoby się, że w tej walce szanse są nierówne. Wykształcony, świetny facet, inteligent, artysta kontra aktorka, która nie odniosła dotąd żadnego sukcesu. Jednak w miarę upływu czasu to ona, jak bohaterka Sachera-Masocha zawładnie mężczyzną.

Polański dotyka tu prawdy o relacjach reżyser-aktor. O rolach seksualnych, jakie w życiu gramy. O uzależnieniu i namiętnościach. Ale też o procesie tworzenia. O przenikaniu się życia i sztuki, zacieraniu granicy między tym, co realne, a co wymyślone przez artystę. W którym momencie Thomas i Wanda przestają grać, a zaczynają na scenie mierzyć się z własnymi lękami i pragnieniami?

„Wenus w futrze" to kolejny, po „Rzezi" obraz, w którym Roman Polański obnaża prawdę o relacjach między ludźmi bez tarczy, jaką bywa dla filmowca kino ze swoim bogatym językiem i wielkimi możliwościami technicznymi.

— W „Nożu w wodzie" dramat rozgrywał się pomiędzy trojgiem bohaterów — mówił w Cannes Polański — Od dawna myślałem o filmie, w którym wszystko działoby się między dwojgiem ludzi.

W „Wenus..." reżyserska wirtuozeria, świetnie prowadzona przez Pawła Edelmana kamera, a przede wszystkim kunszt Emmanuelle Seigner (prywatnie żona reżysera) i Mathieu Amalrica wyglądającego jak Polański sprzed 30 lat wystarczają, by widz przez dwie godziny nie mógł oderwać wzroku od ekranu.

Polański przeniósł na ekran sztukę Davida Ivesa — historię reżysera, który szuka aktorki mogącej zagrać główną rolę w spektaklu opartym na erotycznym XIX-wiecznym opowiadaniu Leopolda von Sachera-Masocha. Zrobił film inteligentny, błyskotliwy, świetnie zrealizowany i rewelacyjnie zagrany.

Jego akcja w całości dzieje się w teatrze. Kamera obserwuje pojedynek, jaki toczy się między reżyserem a aktorką, która — spóźniona - przyszla na casting. Wydawałoby się, że w tej walce szanse są nierówne. Wykształcony, świetny facet, inteligent, artysta kontra aktorka, która nie odniosła dotąd żadnego sukcesu. Jednak w miarę upływu czasu to ona, jak bohaterka Sachera-Masocha zawładnie mężczyzną.

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów