Dlaczego trampki? Bo to buty włóczykija, swobodnego ducha, poszukiwacza przygód. Bo oglądanie filmów jest zbiorowym doświadczeniem związanym ze wspólnym wychodzeniem do kina. Bo trampki młodych ludzi przywodzą na myśl słowa Sailora z „Dzikości serca": „Ta kurtka ze skóry węża jest wyrazem mojej indywidualności i wiary w wolność jednostki".
Tekst pochodzi z tygodnika "Przekrój"
Wszystko zaczęło się od kanadyjskiego filmu „To nie ja, przysięgam", który w 2009 r. wygrał młodzieżową sekcję Berlinale – Generation K Plus. Słodko-gorzka komedia o 10-latku, który nałogowo zmyśla, zachwyciła kinomanki, organizatorki imprez filmowych: Agnieszkę Drzewiecką-Protić i Annę Stadnik. I właśnie ten film kanadyjskiego mistrza portretów dziecięcych Philippe'a Falardeau (autora również znakomitego obrazu „Pan Lazhar", obecnie pracującego nad „Wojną futbolową wg Jerzego Kapuścińskiego"), otworzy 26 września w Kinotece warszawski festiwal „Kino w trampkach".
Podczas imprezy pokazanych zostanie ponad 30 filmów, w większości premier, nie do obejrzenia nigdzie indziej w Polsce. Filmów nagradzanych w ostatnich latach na międzynarodowych festiwalach – tych dorosłych, jak Berlinale czy Karlove Vary, i tych dziecięcych, jak holenderski Cinekid czy włoski Giffoni. Jak mówią organizatorki: – „Kino w trampkach" to przedsięwzięcie, które ma promować inteligentne, pełne pasji i prowokujące do myślenia filmy dla młodziaków. Dodajmy – dla młodziaków od lat 3 do 16 plus, którzy są już w zasadzie młodymi dorosłymi, co zresztą jasno pokazują filmy im poświęcone. Wśród filmów dla najmłodszych kinomanów zaprezentowana zostanie m.in. nagrodzona sześcioma Cezarami animacja „Ernest i Celestyna", o małej myszce zafascynowanej wielkimi niedźwiedziami i o tym, że przyjaźń między małymi i dużymi jest możliwa. Dla odbiorców z pierwszych klas podstawówki przeznaczony jest m.in. nagrodzony na wielu dziecięcych festiwalach holenderski film „Mysz, pies i tato", historia małej Kiek i jej ojca, lekarza Czerwonego Krzyża na terenach wojennych. Pytanie twórców tej opowieści brzmi: Czy można żyć, nie podejmując ryzyka?
Dopieszczoną filmowo grupą odbiorców są widzowie stojący na cienkiej, acz bolesnej do przejścia granicy między dzieciństwem a młodością. W tej grupie znajdują się m.in. dwa znakomite holenderskie obrazy (to zresztą kinematografia bardzo licznie tu reprezentowana): „Wyjątkowy ptak" o pełnej wewnętrznej siły 13-letniej Merel, która próbuje poradzić sobie z agresją rówieśników, oraz „Chłopiec i kawka" o magicznej więzi, która tworzy się między 12-letnim Jojo, wychowywanym samotnie przez ojca, a znalezioną przez chłopca młodą kawką. To filmy, które bronią się doskonale, nawet gdy nie przyłożymy do nich kategorii „dziecięce".