Camerimage 2013: Christopher Doyle między Wschodem a Zachodem

Christopher Doyle. Z wyglądu skrzyżowanie pirata, artysty i faceta, który właśnie wyszedł nad ranem z knajpy. Rozwichrzona czupryna, teatralny płaszcz, rozchełstana pod szyją koszula, buty jak z czarownika z bajki dla dzieci.

Aktualizacja: 23.11.2013 15:28 Publikacja: 23.11.2013 15:17

Camerimage 2013: Christopher Doyle

Camerimage 2013: Christopher Doyle

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Przekroczył sześćdziesiątkę, ale nie przestał być niepokornym, zbuntowanym i ...bardzo młodym człowiekiem. Jego seminarium, a właściwie niemal performance „Away with Words" był wydarzeniem Camerimage. Tak dużym, że powtórzył je następnego dnia drugi raz, bo chętni nie mieścili się w sali.

— Australijczycy mają poczucie izolacji. Nie wiedzą, kim naprawdę są, bo nie mają skali porównawczej, nie znają innych ludzi, innych kultur. Dlatego często wyruszają w świat, żeby odnaleźć siebie. Ja też jako młody chłopak tak zrobiłem. Byłem marynarzem, mieszkałem w kibucu, imałem się rozmaitych zajęć. A potem pokochałem Azję i zostałem tam. Myślę, że człowiek otwarty może mieszkać wszędzie. Może wybrać sobie własne miejsce do życia — powiedział mi kiedyś operator Chris Doyle.

Jest legendą. Urodził się w 1952 roku w Australii. Ale zakochał się w Azji. Jest autorem zdjęć do wielu filmów najsłynnieszych azjatyckich reżyserów Zhanga Yimou, Chena Kaige, Stana Kwana, Wonga Kar-waia (m.in. „Happy Together", „Spragnieni miłości"). Pracuje też na Zachodzie, był operatorem m.in. filmów Philipa Noyce'a („Spokojny Amerykanin", „Rabbit-Proof Fence"), Barry'ego Levinsona  („Liberty Heihgts"), Gusa van Santa („Psychol", „Paranoid Park").

Co ciekawe, ten wybitny operator, który jak nikt inny potrafi wyczarowywać na ekranie kolory i nastroje, nigdy nie skończył szkoły filmowej.

— Moją szkołą filmową było życie — mówił mi. —  Zagubiłem się w Kalkucie, na pustyni w Indiach zrozumiałem czym jest samotność, w zimnym mieście w północnej Europie poznałem uczucie obcości. Takie doświadczenia kształtują wrażliwość człowieka, a więc także jego  sposób pisania czy patrzenia na świat. Właściwie wpływają na wszystko — na to, jaką jesteś matką i jak gotujesz. Od ustawiania ostrości są asystenci. Ja wnoszę na plan swoje doświadczenia.

W czasie seminarium Doyle opowiedział na ten temat anegdotę o Picassie, który nie mogąc zaplacić rachunku w kawiarni, narysował coś na serwtce i wręczył to kelnerowi. „Co jest wart rysunek, który zrobił pan w 5 sekund?" — spytał kelner. „Mylisz się, robię go całe życie" — odpowiedział Picasso.

Na ekranie Chris Doyle prowadził dialog ze swoim chińskim alter ego Du Ke Fengiem, który — jak mówił  — Du „nie istnieje, nie ma rodziców, dowodu osobistego, drań nawet nie płaci podatków". Razem zastanawiali się nad rolą słów i obrazów w kinie, udawadniając wyższość tych drugich.

Ten wykład operator zilustrował fragmentami swoich filmów, teledysków i instalacji, wspominał też o osobach, które w taki czy inny sposób okazały się dla niego ważne; Willie Nelson, Charles Bukowski, Alan Watts, Ai WeiWei, ojciec chińskiego rocka Cui Jian, Prince czy aktorzy Tilda Swinton, Gong Li, Tony Leung.

Studentom, którzy pytają o to, co dla artsysty najważniejsze, odpowiedział:

„Trzeba wciąż się doskonalić, także kosztem wielu pomyłek. Mnie właśnie błędy zmotywowały do tego, by zostać autorem zdjęć filmowych. Byłem ciekawy, jak to wszystko działa, co takiego widzi kamera, czego my nie widzimy. Zadawałem sobie pytania, jak znaleźć sposób na słowa, jak wyrazić je za pomocą obrazu. Myślę, że tak naprawdę błędy to wielki prezent. Sprawiają, że nie potrafisz w nocy zasnąć, że pragniesz zrobić coś lepiej następnym razem."

Doyle kocha Camerimage i chętnie tu wraca.

— My, ludzie zza kamery, mamy tutaj poczucie wspólnoty — mówi Doyle.

Chris Doyle, artysta, dziwak, fantastyczny człowiek, po owacji na stojąco, którą dostał od uczestników seminarium, zaprosił wszystkich na piwo. W końcu najważniejsze jest życie.

Barbara Hollender z Bydgoszczy

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu