Selina Meyer (Julia Louis-Dreyfous) to pierwsza kobieta w historii, która została prezydentem USA. Jej kariera polityczna szybciej się jednak skończyła, niż zaczęła. W piątym sezonie wskutek zawirowań konstytucyjnych w czasie kampanii wyborczej, a także zdrady ze strony kandydata na wiceprezydenta, Selina musiała obejść się smakiem i przyjąć porażkę. W Białym Domu zamieszkała – zupełnie przypadkowo – Laura Montez (grana przez Andreę Savage), którą wyłoniono na prezydent w obliczu wyborczego pata w Kongresie.
Pierwszy odcinek szóstej serii, który już pokazała stacja HBO, nie zapowiada jeszcze kierunku, w jakim podąży fabuła ostatnich odcinków „Figurantki”. Na razie oglądamy krajobraz po przegranej bitwie.
Dawny rzecznik Seliny Meyer – Mike McLintock (Matt Walsh) uciekł w domowe zacisze i opiekuje się trójką małych dzieci. To zajęcie coraz bardziej go przytłacza i zrobiłby wiele dla nowej pracy. Z kolei były doradca wiceprezydenta Dan Egan (Reid Scott) wyrasta na nową gwiazdę telewizji informacyjnej, a szefowa kampanii Amy Brookheimer (Anna Chlumsky) prowadzi obecnie biuro polityczne swojego narzeczonego, kongresmana z Nevady.
Przy Selinie został tylko najwierniejszy Gary Walsh (Tony Hale) – człowiek od wszystkiego, odpowiedzialny nawet za krem do rąk i pomadkę do ust swojej szefowej. Oprócz Gary’ego przy byłej prezydent kręcą się jeszcze tylko niedoświadczeni amatorzy, próbujący rozwinąć skrzydła w sytuacji gdy wszyscy zdolniejsi koledzy rozpierzchli się poza świat polityki.
Sama Selina Meyer stara się z uśmiechem na twarzy przełknąć gorycz druzgocącej porażki. Próbuje pisać swoją biografię i pozyskiwać fundusze na finansowanie działalności charytatywnej. Ma jednak świadomość, że nie ma nic gorszego dla polityka niż wczesna, przymusowa emerytura. Otoczona miernotami i porzucona przez najzdolniejszych pracowników, marzy o tym, że w kolejnych wyborach prezydenckich znowu rozkręci kampanię i spróbuje po raz kolejny zdobyć Biały Dom.