Budżet bez poprawek

Po będzie realizowała projekt budżetu przygotowany przez rząd PiS. Zdaniem posła Zbigniewa Chlebowskiego nie ma czasu na przygotowanie autopoprawek

Aktualizacja: 06.11.2007 02:46 Publikacja: 06.11.2007 02:45

Budżet bez poprawek

Foto: Rzeczpospolita

– Będę rekomendował przewodniczącemu Donaldowi Tuskowi, żeby na pierwszym posiedzeniu Sejmu przyjąć projekt budżetu bez żadnych poprawek – zapowiedział wczoraj Zbigniew Chlebowski wiceprzewodniczący Klubu PO. – Terminy są napięte. Chcielibyśmy, aby budżet został uchwalony do końca roku, tak by 13 – 14 stycznia przedstawić go prezydentowi do podpisania.

Przyszłoroczny budżet w wersji PiS zakłada wpływy do państwowej kasy na poziomie 281,8 mld zł, wydatki nie powinny przekroczyć 310,4 mld zł, a deficyt wynieść 28,6 mld zł.Tuż po wyborach PO deklarowała, że przygotuje autopoprawkę do projektu budżetu, w której postara się obniżyć poziom deficytu do około 20 mld zł. Zapewniała też, że poszuka oszczędności w wydatkach, m.in. dotyczących utrzymania administracji. – Wykażemy, że utrzymanie władzy może mniej kosztować podatników – zapewniał Chlebowski.

Adam Szejnfeld, partyjny kolega Chlebowskiego, dodaje, że przyjęcie ustawy budżetowej bez poprawek nie wyklucza późniejszych zmian. – Budżet nie jest żadną świętością daną raz na cały rok – stwierdził poseł. – Można go przecież nowelizować w ciągu roku.PO zapewnia, że każda dodatkowa złotówka, jaka pojawi się w kasie państwa dzięki utrzymującemu się wzrostowi gospodarczemu, nie będzie konsumowana, ale zapisywana na rzecz zmniejszenia deficytu budżetowego. Zbigniew Chlebowski uważa, że przyszłoroczny deficyt nie może być wyższy niż tegoroczny. Wszystko zaś wskazuje na to, że zamiast prognozowanych na początku roku 30 mld zł, wyniesie on 23 mld zł.

Optymiści sądzą nawet, że deficyt pod koniec roku może oscylować wokół 20 mld zł, tym bardziej że na koniec września w kasie państwa cały czas widniała nadwyżka rzędu 200 mln zł. Najnowsze prognozy resortu finansów pokazują jednak, że po październiku już tak dobrze nie będzie. – Analizując rachunki bankowe, szacujemy, że deficyt budżetowy na koniec października wyniesie 5,25 – 5,55 mld zł – poinformowała wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska. – Dysponenci wydawali już pieniądze zgodnie z harmonogramem, a dochody podatkowe trochę zmalały.

Wcześniej ministerstwo podawało, że deficyt po dziesięciu miesiącach roku może wynieść 14 – 15 proc. rocznego planu wynoszącego 30 mld zł, czyli 4,2 – 4,5 mld zł. Jednak nawet obecne prognozy są dużo lepsze od tych zakładanych na początku roku. W przyjętym przez rząd harmonogramie deficyt państwa miał wynosić obecnie już 80 proc. planu.

Całkowite dochody prognozowane w tegorocznym budżecie mają sięgnąć 228,9 mld zł, a wydatki 258,9 mld zł. Po wrześniu do państwowej kasy wpłynęło prawie 175 mld zł, a rozdysponowano 174,9 mld zł.

– Będę rekomendował przewodniczącemu Donaldowi Tuskowi, żeby na pierwszym posiedzeniu Sejmu przyjąć projekt budżetu bez żadnych poprawek – zapowiedział wczoraj Zbigniew Chlebowski wiceprzewodniczący Klubu PO. – Terminy są napięte. Chcielibyśmy, aby budżet został uchwalony do końca roku, tak by 13 – 14 stycznia przedstawić go prezydentowi do podpisania.

Przyszłoroczny budżet w wersji PiS zakłada wpływy do państwowej kasy na poziomie 281,8 mld zł, wydatki nie powinny przekroczyć 310,4 mld zł, a deficyt wynieść 28,6 mld zł.Tuż po wyborach PO deklarowała, że przygotuje autopoprawkę do projektu budżetu, w której postara się obniżyć poziom deficytu do około 20 mld zł. Zapewniała też, że poszuka oszczędności w wydatkach, m.in. dotyczących utrzymania administracji. – Wykażemy, że utrzymanie władzy może mniej kosztować podatników – zapewniał Chlebowski.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy