Punktem wyjścia przy wyliczaniu zdolności kredytowej klienta zawsze są stałe, udokumentowane zarobki. Od tej kwoty bank odejmuje wydatki, których nie da się uniknąć: na utrzymanie mieszkania, na życie, spłatę raty wcześniej zaciągniętego kredytu. Oczywiście nikt nie żąda paragonów z osiedlowego sklepu spożywczego. Banki biorą pod uwagę zryczałtowane stawki. Właśnie koszty utrzymania są czynnikiem, który w największym stopniu różnicuje zdolność kredytową w poszczególnych bankach.
– GE Money Bank zakłada, że osoba samotna musi mieć co miesiąc na życie 650 zł, czteroosobowej rodzinie potrzebne jest już tylko 1400 zł. Zdaniem BOŚ singiel może się utrzymać za 580 zł miesięcznie. Natomiast w Kredyt Banku, który stosuje najbardziej liberalne kryteria, klient sam deklaruje koszt utrzymania rodziny. Jednak nie może to być mniej niż 300 zł miesięcznie – mówi Paweł Majtkowski, analityk produktów finansowych w firmie Expander.
Duże znaczenie ma też miejsce zamieszkania kredytobiorcy. Im większe jest to miasto, tym wyższą sumę bank przyjmie jako zryczałtowane koszty utrzymania. Bywa, że algorytm przewiduje tylko dwie kategorie miast: Warszawę i resztę Polski. Czasami stosowane są cztery różne kwoty: dla osób z miast do 100 tysięcy mieszkańców, do 250 tysięcy, do 500 tysięcy i powyżej pół miliona.
W bankowych kalkulatorach można też znaleźć niestandardowe rozwiązania. – Na przykład Kredyt Bank traktuje parę, która mieszka razem i utrzymuje się ze wspólnych pieniędzy, ale nie jest małżeństwem, jak dwa jednoosobowe gospodarstwa domowe. W Polbanku i Fortis Banku zdolność kredytowa nie zależy od liczby dzieci na utrzymaniu. W Fortis Banku zdolności kredytowej nie obniżają posiadane karty kredytowe ani kredyty odnawialne – mówi Paweł Majtkowski.
Analiza przychodów i kosztów utrzymania kończy się stwierdzeniem, że kredytobiorcę stać np. na ratę w wysokości 1350 zł miesięcznie. Ta kwota jest następnie przeliczana na maksymalny dostępny kredyt; przyjmuje się przy tym faktycznie obowiązujące w banku oprocentowanie i maksymalny okres spłaty. To, że według banku X klient może płacić najwyżej 1350 zł miesięcznej raty, a bank Y oszacował jego możliwości na 1250 zł, nie oznacza jeszcze, że pierwszy udzieli mu wyższego kredytu. Wystarczy, że bank X pożycza pieniądze maksymalnie na 30 lat, a w banku Y okres spłaty może wynieść 45 lat, by to w instytucji Y zdolność kredytowa klienta była wyższa.