Ryzykowne połączenie

Kartą kredytową lepiej nie podejmować gotówki, zwłaszcza że część banków ma nieprecyzyjne regulaminy i w zadziwiający sposób je interpretuje. Koszt takiej operacji poznaje się dopiero po otrzymaniu wyciągu

Publikacja: 16.07.2008 17:01

Większość posiadaczy kart kredytowych używa ich głównie po to, by korzystać z darmowego kredytu. Aby pożyczyć w banku pieniądze bez płacenia odsetek, wystarczy przestrzegać kilku prostych reguł. Przede wszystkim karty należy używać wyłącznie do operacji bezgotówkowych, a więc płacenia w sklepach lub punktach usługowych. Drugi warunek to spłata całego zadłużenia w terminie wskazanym na wyciągu. Wtedy zaciągnięty kartą krótkoterminowy kredyt jest nieoprocentowany. Jeśli dodatkowo klient otrzymał kartę w promocji bez opłaty za wydanie, a z opłat za kolejny rok jest zwolniony dzięki intensywnemu używaniu plastiku, kredyt jest całkowicie darmowy, o ile nie użyjemy karty w bankomacie.

Czasami jesteśmy jednak zmuszeni do skorzystania z bankomatu, bo np. taksówkarz nie ma w samochodzie terminalu POS, a na rachunku karty debetowej nie mamy pieniędzy. Jakie są tego konsekwencje?

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że za pobranie gotówki kartą kredytową płacimy prowizję nawet wtedy, gdy korzystamy z bankomatu należącego do banku wystawcy karty. Na przykład posługując się srebrną kartą kredytową BZ WBK zapłacimy 3 proc. podjętej kwoty, ale nie mniej niż 7 zł, niezależnie od tego, w jakiej sieci pracuje bankomat. Taka sama stawka obowiązuje w Citi Handlowym. Posiadacze kart PKO BP płacą 3 proc. podjętej sumy, nie mniej niż 5 zł. Żadna z tych instytucji nie zwalnia z opłaty ani nie stosuje preferencyjnych stawek, jeżeli korzysta się z maszyny należącej do wydawcy karty. Takie zróżnicowanie stawek jest rzadko spotykane. Do wyjątków należą Pekao SA, gdzie wypłata kartą kredytową z własnego bankomatu kosztuje o 0,5 pkt proc. mniej niż z obcego (3,5 proc. zamiast 4 proc.) i Polbank, gdzie różnica wynosi 1,5 pkt proc. (1,5 proc. zamiast 3 proc.).

Wkładając kartę do bankomatu trzeba też zapomnieć o kredycie bez odsetek. Dobrodziejstwa okresu bez oprocentowania (grace period) nie obejmują operacji gotówkowych. Za każdy dzień zadłużenia na rachunku karty spowodowanego wypłatą w bankomacie naliczane są odsetki i nie da się tego uniknąć.

Najmniej, bo 12 proc. w skali roku, pobiera BOŚ w planie taryfowym, w którym roczna opłata za korzystanie z karty jest podwyższona. 12,5 proc. rocznie płaci się w Nordea Banku. Inne instytucje naliczają co najmniej 15 proc. rocznie, najczęściej spotyka się stawki z przedziału 19 – 22 proc.

Jeżeli więc zdarzy się nam skorzystać z bankomatu, naturalnym odruchem powinna być chęć jak najszybszej spłaty zadłużenia, by zatrzymać naliczanie odsetek. O ile ze spłatą transakcji bezgotówkowych opłaca się poczekać aż do dnia wskazanego przez bank, to gotówkowe najlepiej rozliczać jak najszybciej. Problem polega na tym, że przedterminowa spłata takiej transakcji wcale nie jest łatwa.

Gdy karta na co dzień leży nieużywana w portfelu, a awaryjna wypłata gotówki jest jedyną operacją, jaka obciąża jej rachunek, wtedy kłopotu nie będzie. Wystarczy zwrócić bankowi pożyczoną sumę wraz z prowizją za skorzystanie z bankomatu i sprawa jest zamknięta. Ale taka sytuacja w praktyce zdarza się niezwykle rzadko.

Z reguły rachunek obciążają różne operacje: gotówkowe i bezgotówkowe, z bieżącego okresu rozliczeniowego i z poprzedniego. Żaden z pytanych przez „Rz” banków nie pozwala klientowi wybrać, w jakiej kolejności chce spłacać transakcje. Kolejność ta jest określona w regulaminie karty. Jednak banki nie dopracowały się wspólnego standardu i każdy we własnym zakresie ustala zasady. Co gorsza, część w praktyce stosuje rozwiązania, których nie sposób wyczytać w regulaminie.

Poprosiliśmy banki, by przeanalizowały przypadek racjonalnie zachowującego się klienta, który z zasady używa karty kredytowej tylko w sklepach, zawsze spłaca całe zadłużenie w terminie i nie ma wobec banku starych zobowiązań. Przyjęliśmy, że osoba ta w zamkniętym już okresie rozliczeniowym, od 26 maja do 25 czerwca, wydała kartą 2000 zł. Termin spłaty zadłużenia bank wyznaczył na 20 lipca. W bieżącym okresie, który rozpoczął się 26 czerwca, klient zdążył już wydać kartą (również bezgotówkowo) 1000 zł. 5 lipca zdarzyło mu się skorzystać z bankomatu; podjął kartą kredytową 500 zł. 10 lipca miał już wolne środki, które chciał przeznaczyć na spłatę transakcji bankomatowej, by zatrzymać naliczanie odsetek. Nie wie jednak, ile musi minimalnie wpłacić, by osiągnąć ten efekt.

Odpowiedzi nadesłane przez banki mocno się różnią, jednak wszystkie mają element wspólny – wpłaty na rachunek karty będą w pierwszej kolejności przeznaczone na spłatę zadłużenia z już zamkniętego okresu rozliczeniowego. Co ciekawe, nie sposób się tego dowiedzieć z większości regulaminów kart kredytowych, bo są one napisane w sposób zadziwiająco niechlujny.

Natomiast kolejność spłaty operacji wykonanych w bieżącym okresie rozliczeniowym jest już zróżnicowana. O ile zasadą jest, że w pierwszej kolejności pokrywane są opłaty, prowizje i odsetki, to transakcje przeprowadzone kartą traktowane są różnie.

Najczęściej spotykane są dwa rozwiązania. W części banków obowiązują preferencje dla operacji wykonanych najwcześniej niezależnie od ich rodzaju. Inne postanowiły, by wpływające na rachunek środki w pierwszej kolejności pokrywały zobowiązania z tytułu transakcji gotówkowych. Oznacza to, że szybka spłata transakcji gotówkowej wcale nie jest łatwa. W naszym przykładzie, aby zatrzymać naliczanie odsetek, trzeba wpłacić do banku przynajmniej 2500 zł plus kwotę prowizji za skorzystanie z bankomatu.

Czy w związku z tym taka przedterminowa spłata ma sens? Jeśli przyjmiemy, że kredyt na karcie kosztuje 20 proc. w skali roku, a podjęte w bankomacie 500 zł klient odda bankowi dopiero w zwykłym terminie spłaty, czyli po 45 dniach, naliczone odsetki wyniosą nieco ponad 12 zł. Do tego dochodzi prowizja 3 – 4 proc., czyli 15 – 20 zł. Przy założeniu, że kartą kredytową będziemy pobierać gotówkę tylko w wyjątkowych sytuacjach, taki wydatek można zaakceptować.

Na koniec dobra wiadomość. Wszystkie banki zapewniają, że użycie karty w bankomacie nie wpływa na prawo do skorzystania z okresu bez oprocentowania dla transakcji bezgotówkowych. Wyjęcie 50 czy 500 zł z bankomatu nie sprawi więc, że bank zażąda odsetek od 5000 zł, jakie wcześniej wydaliśmy kartą w sklepie, o ile oczywiście całość zadłużenia jest spłacana w terminach wskazanych na comiesięcznych wyciągach.

Na transakcje gotówkowe przypada około 11 procent wartości transakcji kartami kredytowymi MultiBanku. Od czerwca do września oraz na przełomie grudnia i stycznia udział transakcji gotówkowych wzrasta o 2 – 3 punkty procentowe. To wynik zwiększonego zapotrzebowania na gotówkę podczas urlopów.

Transakcje bankomatowe kartą kredytową to rozwiązanie dla klientów, którzy pilnie potrzebują gotówki. Gdy wypłacamy w ten sposób środki z bankomatu, powinniśmy pamiętać, że nie obowiązuje nas grace period. Dlatego powinniśmy traktować tę funkcję jako krótkoterminowy kredyt, którego zaletą jest brak formalności. Jeżeli możemy trochę poczekać na gotówkę, a spłatę chcemy rozłożyć na dłuższy okres, warto poszukać alternatywnego rozwiązania.

Płatność kartą w sklepie to bez wątpienia transakcja bezgotówkowa, a podjęcie gotówki z bankomatu to operacja gotówkowa. Ale są też operacje, które znacznie trudniej zakwalifikować do jednej z tych grup, takie jak doładowanie telefonu pre-paid w bankomacie czy przelewy w ciężar rachunku karty. Zakup doładowania jest we wszystkich bankach liczony jako transakcja bezgotówkowa. Jest to zgodne z intuicyjnym postrzeganiem tej usługi. Choć operacja jest realizowana w bankomacie, wykonuje się ją z całkowitym pominięciem gotówki: posiadacz karty jedynie drukuje kupon z kodem lub bezpośrednio zasila konto u operatora GSM. Inaczej jest z przelewami w ciężar rachunku karty. Tu każdy bank, który udostępnia taką usługę, sam określa, jak będzie ona traktowana. Na przykład w BZ WBK przelewy są uznawane za płatności bezgotówkowe, w BPH – gotówkowe, zaś w Citi Handlowym sposób rozliczenia zależy od tego, kto jest adresatem przelewu. Jeżeli jest to firma, której klient co miesiąc płaci rachunki (np. dostawca gazu, prądu, Internetu czy operator telekomunikacyjny), takie przelewy są uważane za operacje bezgotówkowe. Od pozostałych trzeba płacić odsetki.

Większość posiadaczy kart kredytowych używa ich głównie po to, by korzystać z darmowego kredytu. Aby pożyczyć w banku pieniądze bez płacenia odsetek, wystarczy przestrzegać kilku prostych reguł. Przede wszystkim karty należy używać wyłącznie do operacji bezgotówkowych, a więc płacenia w sklepach lub punktach usługowych. Drugi warunek to spłata całego zadłużenia w terminie wskazanym na wyciągu. Wtedy zaciągnięty kartą krótkoterminowy kredyt jest nieoprocentowany. Jeśli dodatkowo klient otrzymał kartę w promocji bez opłaty za wydanie, a z opłat za kolejny rok jest zwolniony dzięki intensywnemu używaniu plastiku, kredyt jest całkowicie darmowy, o ile nie użyjemy karty w bankomacie.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy