W piątek WIG20 zyskał 1,1 proc., WIG zaś wzrósł o 0,6 proc. W ciągu tygodnia warszawskie indeksy zyskały odpowiednio 4,9 proc. i 4,6 proc. Potwierdza to, że na giełdzie doszło do poprawy nastrojów. Wynika ona z dość silnej przeceny w poprzednich tygodniach. Inwestorzy zaczynają kupować akcje spółek, których cena stała się bardzo atrakcyjna. Obroty były wysokie i sięgnęły 1,5 mld zł.

Sesja rozpoczęła się wprawdzie na minusie, ale nastroje zdecydowanie poprawiły się po południu. Wtedy pojawiło się kilka pozytywnych danych z USA. Zamówienia w przemyśle wzrosły tam nieoczekiwanie w czerwcu o 0,8 proc. rok do roku, podczas gdy analitycy oczekiwali spadku. Indeks Uniwersytetu Michigan, obrazujący nastroje konsumentów, wzrósł o 4,8 pkt, do poziomu 61,2 pkt. A również w tym przypadku analitycy oczekiwali spadku. Dane te pokazują, że amerykańska gospodarka jest daleka od wieszczonego przez wielu ekonomistów załamania.

W Warszawie o 7 proc. zdrożały akcje Biotonu. Nic dziwnego, od początku czerwca akcje spółki staniały o 43 proc. (od początku roku o 52 proc.) i w końcu musiało nastąpić odbicie. O 6,9 proc. zdrożały papiery GTC, ponieważ inwestorzy wykorzystują ostatnią przecenę w branży deweloperskiej do okazyjnych zakupów akcji. O 5,3 proc. wzrósł kurs PGNiG, co również może być efektem solidnej przeceny w poprzednich tygodniach. Ale pozytywne nastawienie do tej spółki mogło też wspierać podniesienie przez BZ WBK rekomendacji dla niej do „przeważaj” oraz zapowiedzi wiceprezesa dotyczące możliwego wniosku o podwyżkę cen gazu.

Po raz kolejny czarną owcą sesji był KGHM, którego akcje tym razem staniały o 3,3 proc., przy bardzo dużych obrotach sięgających 333,3 mld zł (analiza poniżej). Przecena to efekt spadku cen miedzi na rynkach światowych. Ale widać także odwrót inwestorów od spółek surowcowych i energetycznych. Taniały również akcje PKN Orlen, grupy Lotos i CEZ.

Po południu amerykańskie indeksy zyskiwały 0,5 proc. Ale w Europie było gorzej. Londyński FTSE100 spadł o 0,2 proc., co jest efektem słabych danych napływających z brytyjskiej gospodarki. Na uwagę zasługuje silna przecena w Rosji, gdzie indeks RTS spadł o 5,6 proc. To m.in. efekt wyraźnych sygnałów, że nie zmienia się kurs Kremla w stosunku do gospodarki – władze chcą ingerować w działania spółek. Świadczy o tym narastający spór o spółkę TNK-BP oraz groźby premiera Władimira Putina pod adresem jednej z największych spółek węglowych Mechel, którą oskarża o stosowanie zbyt wysokich cen.