To był kolejny zły tydzień dla rynków wschodzących. Ich indeks spadł do poziomu nienotowanego od 18 miesięcy.
Większość giełd gospodarek rozwijających się w minionym tygodniu traciła. Wskaźnik MSCI Emerging Markets stracił w tym kwartale już 22 proc.Najgorzej wciąż wypada giełda rosyjska, z której inwestorzy wycofują się w tempie wręcz panicznym. Moskiewski parkiet znów tracił najmocniej ze wszystkich rynków uwzględnianych w indeksie MSCI. Od początku kwartału wskaźnik RTS skurczył się o ponad 40 proc., do poziomu najniższego od dwóch lat.
Do inwestowania w Rosji coraz mocniej zniechęcają naciski polityczne na biznes i wypowiedzi władz największego europejskiego państwa. Nie pomogło oświadczenie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, który na początku tygodnia zapowiedział, że indeksy powrócą do poziomów z początku roku. – To leży w mocy rządu – dodał.
Niepokój inwestorów podzielają też eksperci. Analitycy JP Morgan podtrzymali rekomendację niedoważania rosyjskich akcji. Wydaje się, że sytuacja w Rosji jest tak niestabilną, iż powrót inwestorów na ten rynek zajmie co najmniej kilka miesięcy.
W naszym regionie cały czas bardzo słabo radzi sobie rynek rumuński, spółki notowane na nim w tym roku straciły już prawie połowę wartości. Trochę lepiej radziła sobie polska giełda. WIG20 stracił w ostatnich pięciu dniach notowań 1,8 proc.