Giełdowe spadki trwają

Giełdy na całym świecie przeżyły kolejną fazę wyprzedaży. Dow Jones pierwszy raz od jesieni 2004 r. spadł poniżej psychologicznej bariery 10 tys. pkt

Publikacja: 06.10.2008 21:08

Giełdowe spadki trwają

Foto: AFP

Potężne spadki na światowych giełdach i zawieszane notowania akcji – taki był rynkowy rezultat weekendowych ustaleń polityków. Inwestorzy pozbywali się akcji, surowców i walut krajów wschodzących. W cenie znów były złoto, japońskie jeny i obligacje rządowe.

W piątek amerykańska Izba Reprezentantów Kongresu przyjęła zmodyfikowany plan Paulsona, co w ocenie analityków miało poprawić nastroje na rynkach. Nic takiego się nie stało, ponieważ ważniejsze okazały się informacje makroekonomiczne potwierdzające poważne kłopoty amerykańskiej gospodarki. Gdy dołożymy do tego weekendowe plany europejskich polityków, zakładające między innymi poluzowanie dyscypliny budżetowej (zniesienie ograniczenia 3 proc. PKB dotyczące deficytu budżetowego), nie ma się czemu dziwić, że inwestorzy od rana zaczęli głosować nogami. W efekcie dziś przez światowe giełdy przetoczyła się fala spadków. Przecena zaczęła się w Azji, gdzie akcje spadły średnio o 4 – 5 proc. O tym, że kryzys dotarł również tam, świadczyć może zapowiedź przyspieszenia prac nad stworzeniem specjalnego funduszu w wysokości 80 mld dolarów, który tworzyłyby Chiny, Japonia, Korea Południowa i dziesięć państw Azji Południowo-Wschodniej. W Europie dzień zaczął się również od potężnej wyprzedaży. Akcje we Frankfurcie potaniały średnio o przeszło 7 proc., w czym istotny udział miał Hypo Real Estate. Kurs spadł o ponad 40 proc., mimo że Ministerstwo Finansów i konsorcjum firm finansowych uzgodniły opiewający na 50 miliardów euro nowy plan ratunkowy dla banku. W Paryżu akcje staniały o ponad 9 proc. To największy dzienny spadek od ponad 20 lat.

Amerykańskie giełdy również rozpoczęły dzień od spadków, a wskaźnik DJIA pierwszy raz od jesieni 2004 roku spadł poniżej psychologicznej bariery 10 tys. pkt. Z uwagi na olbrzymią przewagę podaży zawieszano notowania na giełdach w Rosji i Brazylii. Siłą rzeczy dostało się też akcjom w Warszawie. Wskaźnik szerokiego rynku WIG stracił 5,4 proc. i obecnie znajduje się na poziomie z połowy grudnia 2005 roku.

Coraz częściej z ust analityków pada unikane dotychczas słowo "recesja" w odniesieniu nie tylko do gospodarki USA. Dziś Bruce Kasman, główny ekonomista JPMorgan Chase & Co., stwierdził, że mamy do czynienia z "globalną recesją". Z kolei analitycy Credit Suisse stwierdzili, że gospodarka strefy euro znajduje się w recesji. Fatalne są też prognozy Merrill Lynch dotyczące amerykańskiego rynku nieruchomości, od którego wszystko się zaczęło. W ocenie banku ceny nieruchomości będą tanieć jeszcze przez co najmniej rok.

Dlatego też inwestorzy preferują obecnie bezpieczne aktywa, czego dowodem może być dzisiejszy wzrost notowań złota czy obligacji rządowych, np. strefy euro. Te ostatnie dziś poszły w górę, obniżając rentowność o 15 – 20 punktów bazowych. Na wartości zyskały amerykański dolar, szwajcarski frank i japoński jen. Ten ostatni w relacji do euro zyskał ponad 5 proc., co na rynku walutowym nie zdarza się często. W dużym stopniu odbyło się to kosztem aktywów krajów wschodzących. Ich giełdowy indeks stracił dziś ponad 10 proc., spadając do najniższego poziomu od ponad dwóch lat.

[ramka][b]ROSJA: ZNÓW WSTRZYMANO NOTOWANIA[/b]

Giełda w Moskwie znów mocno traciła. W poniedziałek indeksy RTS i MICEX spadły o ok. 19 proc. W połowie sesji wstrzymano notowania.Duże spadki zanotowały spółki oligarchów. Nornikiel należący do Olega Deripaski, Władimira Potanina i Michaiła Prochorowa stracił aż 30,2 proc. Akcje Lipieckiego Kombinatu Metalurgicznego kontrolowanego przez Władimira Lisina staniały o 21 proc. Na sytuację Nornikla mogła mieć wpływ informacja w mediach o wysokim zadłużeniu spółek Olega Deripaski. Rosjanin zbudował swoje imperium na kredytach. Według prasy ma pożyczki na ok. 10 mld dol. Blokujący pakiet Nornikla kupił za 7 mld dol., z tego 4,5 mld dol. stanowił kredyt pod zastaw akcji.

Taniały też akcje największych państwowych spółek: Gazpromu – 20 proc., Rosniefti – 24 proc., Sbierbanku – 23 proc. Wiceminister rozwoju gospodarczego Andriej Klepacz ogłosił, że zapowiadany na ten rok napływ 30 mld dol. kapitału z zagranicy nie zostanie osiągnięty. [i]i.t.[/i][/ramka]

Potężne spadki na światowych giełdach i zawieszane notowania akcji – taki był rynkowy rezultat weekendowych ustaleń polityków. Inwestorzy pozbywali się akcji, surowców i walut krajów wschodzących. W cenie znów były złoto, japońskie jeny i obligacje rządowe.

W piątek amerykańska Izba Reprezentantów Kongresu przyjęła zmodyfikowany plan Paulsona, co w ocenie analityków miało poprawić nastroje na rynkach. Nic takiego się nie stało, ponieważ ważniejsze okazały się informacje makroekonomiczne potwierdzające poważne kłopoty amerykańskiej gospodarki. Gdy dołożymy do tego weekendowe plany europejskich polityków, zakładające między innymi poluzowanie dyscypliny budżetowej (zniesienie ograniczenia 3 proc. PKB dotyczące deficytu budżetowego), nie ma się czemu dziwić, że inwestorzy od rana zaczęli głosować nogami. W efekcie dziś przez światowe giełdy przetoczyła się fala spadków. Przecena zaczęła się w Azji, gdzie akcje spadły średnio o 4 – 5 proc. O tym, że kryzys dotarł również tam, świadczyć może zapowiedź przyspieszenia prac nad stworzeniem specjalnego funduszu w wysokości 80 mld dolarów, który tworzyłyby Chiny, Japonia, Korea Południowa i dziesięć państw Azji Południowo-Wschodniej. W Europie dzień zaczął się również od potężnej wyprzedaży. Akcje we Frankfurcie potaniały średnio o przeszło 7 proc., w czym istotny udział miał Hypo Real Estate. Kurs spadł o ponad 40 proc., mimo że Ministerstwo Finansów i konsorcjum firm finansowych uzgodniły opiewający na 50 miliardów euro nowy plan ratunkowy dla banku. W Paryżu akcje staniały o ponad 9 proc. To największy dzienny spadek od ponad 20 lat.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy