Ceny wróciły do poziomu sprzed półtora roku

- W tej chwili odradzamy klientom sprzedaż mieszkań, jeśli tylko mogą poczekać. Lepiej wynająć lokal i obserwować, co dalej będzie się działo na rynku - mówi Aleksander Skirmuntt, prezes Emmerson

Publikacja: 06.11.2008 03:04

[b]Rz: Październik przyniósł mocne spadki średnich cen mieszkań w wielu miastach. Tak samo będzie w końcówce roku?[/b]

[b]Aleksander Skirmuntt:[/b] Te spadki w sporej mierze wynikają z wchodzących na rynek ofert tzw. mieszkań inwestycyjnych. Deweloperzy właśnie oddają je do użytku i klienci, który wcześniej podpisywali umowy i wpłacali 10 proc., teraz wzywani są do dopłacenia reszty. Tymczasem banki części z nich nie udzielają kredytów. By wyjść z inwestycji bez straty, klienci oferują lokale po cenach, jakie płacili w momencie podpisywania umów. Te mieszkania, choć nowe, wchodzą do oferty rynku wtórnego.

[b]Jak długo będzie jeszcze przybywać takich lokali? [/b]

Przynajmniej przez najbliższe 6 miesięcy. Dlatego w tej chwili odradzamy klientom sprzedaż, jeśli tylko mogą poczekać. Lepiej wynająć mieszkanie i obserwować, co dalej będzie się działo na rynku. Tym bardziej że z powodu ostatniej zmiany podejścia banków i cen mieszkań, które wyraźnie zdrożały w ciągu ostatnich dwóch lat, sporej grupy potencjalnych klientów nie stać już na zakup. Są zmuszeni wynajmować mieszkanie. I w efekcie rynek wynajmu wyraźnie odżył.

[b]Ceny wynajmu poszły w górę. Czy one nadal będą rosły?[/b]

Faktycznie w znaczący sposób się podniosły w ciągu ostatniego roku, ale moim zdaniem są już bliskie maksimum. Klienci nie będą w stanie akceptować dużo wyższych stawek. Zaczną szukać mieszkań w tańszych dzielnicach, dalej od centrum.

[b]Zły czas dla sprzedających, a dla kupujących? [/b]

Można w tej chwili znaleźć naprawdę atrakcyjne oferty. W przypadku wspomnianych mieszkań inwestycyjnych są to mieszkania z ceną, jaka na rynku pierwotnym była 1,5 roku temu. Wszystko zależy oczywiście od sytuacji sprzedającego, jak bardzo jest przyparty do muru.

[b]Deweloperzy rezygnują z kolejnych inwestycji. Czy za 1,5 – 2 lata popyt znowu przerośnie podaż?[/b]

Jest takie ryzyko. Rynek wchłonie dzisiejszą nadwyżkę mieszkań i za jakieś 1,5 roku może ich brakować. Oczywiście nie będzie takiej sytuacji, jak w 2005 roku, gdy popyt bardzo mocno przewyższał podaż. Mimo wszystko sporo projektów jest nadal w realizacji.

[b]Rz: Październik przyniósł mocne spadki średnich cen mieszkań w wielu miastach. Tak samo będzie w końcówce roku?[/b]

[b]Aleksander Skirmuntt:[/b] Te spadki w sporej mierze wynikają z wchodzących na rynek ofert tzw. mieszkań inwestycyjnych. Deweloperzy właśnie oddają je do użytku i klienci, który wcześniej podpisywali umowy i wpłacali 10 proc., teraz wzywani są do dopłacenia reszty. Tymczasem banki części z nich nie udzielają kredytów. By wyjść z inwestycji bez straty, klienci oferują lokale po cenach, jakie płacili w momencie podpisywania umów. Te mieszkania, choć nowe, wchodzą do oferty rynku wtórnego.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy