[b]Rz: Październik przyniósł mocne spadki średnich cen mieszkań w wielu miastach. Tak samo będzie w końcówce roku?[/b]
[b]Aleksander Skirmuntt:[/b] Te spadki w sporej mierze wynikają z wchodzących na rynek ofert tzw. mieszkań inwestycyjnych. Deweloperzy właśnie oddają je do użytku i klienci, który wcześniej podpisywali umowy i wpłacali 10 proc., teraz wzywani są do dopłacenia reszty. Tymczasem banki części z nich nie udzielają kredytów. By wyjść z inwestycji bez straty, klienci oferują lokale po cenach, jakie płacili w momencie podpisywania umów. Te mieszkania, choć nowe, wchodzą do oferty rynku wtórnego.
[b]Jak długo będzie jeszcze przybywać takich lokali? [/b]
Przynajmniej przez najbliższe 6 miesięcy. Dlatego w tej chwili odradzamy klientom sprzedaż, jeśli tylko mogą poczekać. Lepiej wynająć mieszkanie i obserwować, co dalej będzie się działo na rynku. Tym bardziej że z powodu ostatniej zmiany podejścia banków i cen mieszkań, które wyraźnie zdrożały w ciągu ostatnich dwóch lat, sporej grupy potencjalnych klientów nie stać już na zakup. Są zmuszeni wynajmować mieszkanie. I w efekcie rynek wynajmu wyraźnie odżył.
[b]Ceny wynajmu poszły w górę. Czy one nadal będą rosły?[/b]