Inwestorzy w Stanach Zjednoczonych mogą tak euforycznie reagować, ponieważ Vikram Pandit, prezes Citigroup, banku o bardzo niepewnej sytuacji finansowej, zapowiedział, że wyniki w I kwartale 2009 r. będą najlepsze od 2007 r.
Kurs walorów Citi podskoczył aż o 37 proc., w tym samym czasie główne amerykańskie indeksy zyskiwały po około 5 procent.
Ceny akcji innych amerykańskich banków rosły od rana o co najmniej 10 proc.
- Jeśli to nie jest dno, to jesteśmy bardzo blisko. Teraz jest czas aby wrócić z kapitałem na giełdę. Akcje są tanie, a plany pomocowe wdrożone na całym świecie mogą poprawić wyniki firm – twierdzi Michael Binger, menedżer zarządzający w funduszu Thrivent Asset Management z Mineapolis.
Indeks Standard & Poor’s 500 oderwał się od poziomów najniższych od 12 lat. To pierwsze tak duże wzrosty od listopada zeszłego roku.