Fachowcy w firmach asset management mają większe pole do popisu niż w funduszach inwestycyjnych i często mogą działać efektywniej. Szczególnie dobrze widać to w długim terminie – wyniki zarządzania portfelami są wyraźnie lepsze niż osiągnięte przez fundusze.
[wyimek]120 procent można było zarobić przez pięć lat trzymając pieniądze w portfelu akcyjnym BZ WBK AIB[/wyimek]
Bessa na giełdzie, trwająca od kilkunastu miesięcy, nie oszczędziła jednak nikogo. Stracili zarówno drobni ciułacze kupujący jednostki funduszy, jak i zamożni klienci korzystający z usług firm asset management. Według stanu na koniec marca 2009 r. wartość środków zgromadzonych w tego typu instytucjach spadła prawie o połowę. Biorąc pod uwagę wymaganą ilość środków uprawniających do korzystania z takich strategii można szacować, że w ciągu roku (licząc od końca marca 2008 r. do końca marca 2009 r.) przeciętny klient stracił ponad 213 tys. zł. Stan środków statystycznego klienta funduszy zmniejszył się nieco mniej, bo o 36 proc., czyli około 12 tys. zł.
[srodtytul]Umiejętne ograniczanie strat[/srodtytul]
Na podstawie danych nadesłanych przez firmy asset management przeanalizowaliśmy wyniki inwestycyjne za okres trzech miesięcy, roku, dwóch i pięciu lat. Z zestawienia wynika, że we wszystkich okresach jedynie portfele bezpieczne i alternatywne osiągnęły zyski. Wyróżnił się portfel papierów dłużnych zarządzany przez Credit Suisse (jedna z największych firm na tym rynku) oraz alternatywne portfele DM Penetrator (ta firma należy z kolei do najmniejszych).