Rynek reaguje ze spokojem na szacunki deficytu

Inwestorzy nie zareagowali na prognozę wysokiego deficytu budżetu na 2010 r. GPW ruszyła na plusie, złoty nieco się osłabił

Publikacja: 07.09.2009 12:03

Rynek reaguje ze spokojem na szacunki deficytu

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Kurs euro oscylował wokół 4,09 zł, a więc wokół poziomów zbliżonych do piątkowego zamknięcia. Potem kurs polskiej waluty osłabił się do 4,12 EUR/PLN (czyli o ponad 0,4 proc.).

Za dolara płacono 2,86 zł, za franka 2,70 zł. Spadki nie dotknęły jednak innych walut regionu - czeskiej korony i węgierskiego forinta.

Paniki nie zaobserwowano również na giełdowym parkiecie.

Indeks WIG20 wzrósł na otwarciu o 2,27 proc. Zdaniem analityków, inwestorzy mogli spodziewać się wyliczeń deficytu na tak wysokim poziomie - resort finansów już wcześniej wysyłał na rynek sygnały o problemach z domknięciem przyszłorocznego budżetu.

Według nich, dobrym ruchem było podanie kwoty deficytu podczas weekendu, kiedy giełdy nie pracują. Dodatkowo polskiej giełdzie pomaga lepsza koniunktura na rynkach światowych.

- Zwyżki na Wall Street zmniejszyły niepewność związaną z piątkowymi danymi Departamentu Pracy, co znalazło swoje przełożenie we wzrostach w Azji dzisiaj rano. Dodatkowo sygnały jakie napłynęły po weekendowym spotkaniu państw grupy G20 są optymistyczne. Jedną z najważniejszych informacji jest ta, iż programy mające wspierać gospodarkę, będą utrzymywane - uważa Marek Rogalski, analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.

- Informacja o przyszłorocznym deficycie nie jest żadnym szokiem, sytuacja jest pod kontrolą, a Polska w oczach inwestorów finansujących nasz dług pozostaje państwem wiarygodnym finansowo - podkreśla Dariusz Filar, członek RPP. Nie oznacza to jednak, że rynki w ogóle nie zareagują.

- Większej zmienności i silniejszego osłabienia krajowej waluty można spodziewać się w dalszej części dnia lub nawet jutro, kiedy rynek odzyska pełną płynność. Biorąc jednak pod uwagę reakcje inwestorów, jakie towarzyszyły i towarzyszą problemom budżetowym w Czechach, można spodziewać się, iż osłabienie złotego nie będzie długotrwałe - oceniają analitycy TMS Brokers.

Kurs euro oscylował wokół 4,09 zł, a więc wokół poziomów zbliżonych do piątkowego zamknięcia. Potem kurs polskiej waluty osłabił się do 4,12 EUR/PLN (czyli o ponad 0,4 proc.).

Za dolara płacono 2,86 zł, za franka 2,70 zł. Spadki nie dotknęły jednak innych walut regionu - czeskiej korony i węgierskiego forinta.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy