Wykres notowań akcji Nokii przypominał wczoraj strome zbocze. Powodem gwałtownego spadku była pierwsza od dekady strata kwartalna światowego lidera produkcji telefonów komórkowych. Sesję w Helsinkach papiery spółki zakończyły na niemal 11-proc. minusie.
W III kwartale Nokia straciła niespodziewanie 559 mln euro. Tymczasem analitycy liczyli na zysk. Finowie nie ponieśli od roku 2000 straty. W I kwartale osiągnęli wynik najsłabszy w tej dekadzie, ale jednak nad kreską.
Prezes Olli-Pekka Kallasvuo podkreślił, że sytuacja na rynku poprawiła się w III kw., ale przyznał, że Nokia ma problemy operacyjne. – Na sprzedaż i obroty (zmalały o 20 proc., do 9,81 mld euro) wpłynęły niedostatki składników naszego portfela inwestycyjnego – dodał.
Średnia cena komórek, bardzo obserwowana, bo świadczy o skutkach konkurencji, wyniosła tyle samo co w II kw. – 62 euro. Nokia odczuła konkurencję Blackberry i iPhone’a. Jej udział rynkowy zmalał do 35 proc. z 41 w II kw.