Wśród dziewięciu krajów, które posiadają obligacje USA o wartości powyżej 100 mld dol., tylko siódma w kolejności Rosja znacznie ograniczyła swój stan posiadania – wynika z danych amerykańskiego Departamentu Skarbu. Na koniec stycznia 2010 r. Rosjanie posiadali obligacje za 124 mld dol. wobec prawie 142 mld dol. na koniec 2009 r.

Do grupy głównych nabywców amerykańskich papierów Rosja weszła w roku największego boomu gospodarczego – dwa lata temu. – Także w czasie kryzysu Bank Rosji zwiększał inwestycje w amerykańskie papiery skarbowe. Odbywało się to m.in. kosztem depozytów bankowych, obligacji agencji hipotecznych (Fannie Mae i Freddie Mac – przyp. red.) – wyjaśniał postępowanie banku centralnego w minionym roku jego wiceprezes Aleksiej Ulukajew.

W IV kwartale 2009 r. udział amerykańskich papierów w rosyjskich rezerwach sięgał już 30 proc. Teraz bank centralny Rosji gwałtownie wyprzedaje obligacje, by uzyskane pieniądze przeznaczyć na specjalny fundusz rezerwowy podtrzymujący koniunkturę. Spadek rosyjskiego produktu krajowego brutto w 2009 r. o prawie 8 proc. przyczynił się bowiem do zdecydowanego pogorszenia kondycji rosyjskich finansów.

Chiny (bez Hongkongu), główny wierzyciel USA, cały miniony rok dokupowały amerykańskie papiery skarbowe (za prawie 150 mld dol.). Jednak w pierwszym miesiącu 2010 r. ich wartość w chińskim portfelu spadła o 5,8 mld dol. do 889 mld dol. Japonia zmniejszyła swoje zaangażowanie w tym czasie o 300 mln dol. W przypadku Polski (22. na liście wierzycieli USA) oznaczało to spadek o 700 mln dol. do 22,3 mld dol.

Amerykański państwowy dług zagraniczny ciągle rośnie (w styczniu o 17 mld dol.). W sumie zagraniczne zadłużenie Stanów Zjednoczonych wyniosło na koniec stycznia 2010 r. 3,7 bln dol. – w ciągu roku wzrosło o 18 proc.