Nie dla wszystkich regionów kryzys równie straszny

Spowolnienie gospodarcze w największym stopniu odbiło się na kondycji regionów uzależnionych od eksportu. Najmniej jego skutki odczuły firmy z Podkarpacia, Pomorza i Wielkopolski. Obronną ręką wyszły też regiony rolnicze

Publikacja: 07.05.2010 04:58

Sytuacja w samych regionach jest bardzo zróżnicowana. Wiele branż proeksportowych największe spadki

Sytuacja w samych regionach jest bardzo zróżnicowana. Wiele branż proeksportowych największe spadki odczuło na przełomie 2008 i 2009 roku. Później następowała tam stabilizacja.

Foto: Rzeczpospolita

– Kryzys spowodował, że w niektórych województwach realny wzrost gospodarczy przyhamował, a nawet spadł w zeszłym roku w porównaniu z 2008 rokiem – uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. Wspólnie z analitykami firmy Prevision oszacował, jak spowolnienie wpłynęło na regionalne gospodarki. Ich zdaniem najbardziej ucierpiało pięć województw: warmińsko-mazurskie, lubuskie, łódzkie, opolskie i śląskie. W najlepszej kondycji spowolnienie przetrwały: Wielkopolska, Pomorze i Podkarpacie.

BGK i Prevision wzięły pod uwagę wszystkie dostępne wskaźniki makroekonomiczne – m.in. produkcję sprzedaną, przychody firm i ich nakłady inwestycyjne. – Sięgnęliśmy też po dane o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, które są powiązane z aktywnością ekonomiczną regionu – tłumaczy Kaczor.

I tak jego zdaniem Śląskie i Opolskie ucierpiało głównie z powodu silnego powiązania z eksportem do Niemiec i Czech, których bardziej niż Polskę dotknął kryzys. W Lubuskim zaś niższe były dochody samorządów lokalnych, a to oznacza mniejsze wpływy z podatków dochodowych. Słabo rozwijały się też inwestycje. Ogólnie spowolnienie gospodarcze najbardziej dotknęło regionów związanych z eksportem, a w mniejszym stopniu nastawionych na zaspokajanie popytu wewnętrznego.

Z analizą kryzysu zgadzają się przedsiębiorcy i władze, jednak uważają, że nie wpłyną one na zahamowanie wzrostu gospodarczego.

Józef Kotyś, wicemarszałek opolski, przypomina, że co dziesiąty mieszkaniec Opolszczyzny pracuje na emigracji: – Nie wypracowuje więc naszego PKB, ale poprawia wzrost gospodarczy za granicą. Poza tym zwraca uwagę, że bezrobocie wzrosło, lecz głównie dlatego, że wrócili do domów pracownicy, którzy przedtem pracowali w Czechach, przede wszystkim w przemyśle motoryzacyjnym.

– Za to rentowność naszych firm była jedną z wyższych w kraju – dodaje wicemarszałek.

– Sytuacja gospodarcza województwa śląskiego jest stabilna. Występują u nas obszary stagnacji czy regresu, ale nie mają takiego znaczenia, aby pociągnąć za sobą w dół gospodarkę regionu – uważa Bogusław Śmigielski.

Szansy na dobry wynik gospodarczy na Śląsku broni też Katarzyna Fulbiszewska z BCC: – Zdaniem naszych członków kryzys obszedł się z regionem dość łagodnie. Ekonomiści z Prevision zwracają uwagą, że całkiem nieźle przetrwały spowolnienie regiony, gdzie przeważa gospodarka rolnicza. Wyjątkiem jest niestety Warmia i Mazury, które mają kłopoty wynikające z dużego bezrobocia, monokultury przemysłowej związanej z motoryzacją i przemysłem meblarskim.

W grupie województw z najlepszym potencjalnym wzrostem może dziwić pozycja Podkarpacia. – Bardzo dobry wynik na Podkarpaciu to zasługa silnego przemysłu i budownictwa, relatywnie wysokich inwestycji oraz dobrej dynamiki funduszu wynagrodzeń w firmach – ekonomista przyznaje, że i tak ubiegłoroczny wzrost płac nie pomógł i płace na Podkarpaciu należą do jednych z niższych.

Z tą dobrą opinią nie w pełni zgadzają się przedsiębiorcy. Część je potwierdza, inni zaprzeczają. Ale wicemarszałek Bogdan Rzońca przyznaje:

– Wpływy podatkowe są znacznie wyższe niż w 2008 roku, nie było też żadnych spektakularnych upadków poza hutą szkła w Krośnie.

Pomorzu i Wielkopolsce pomogły prężne aglomeracje oraz inwestycje wielkich firm.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.fandrejewska@rp.pl]a.fandrejewska@rp.pl[/mail][/i]

– Kryzys spowodował, że w niektórych województwach realny wzrost gospodarczy przyhamował, a nawet spadł w zeszłym roku w porównaniu z 2008 rokiem – uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. Wspólnie z analitykami firmy Prevision oszacował, jak spowolnienie wpłynęło na regionalne gospodarki. Ich zdaniem najbardziej ucierpiało pięć województw: warmińsko-mazurskie, lubuskie, łódzkie, opolskie i śląskie. W najlepszej kondycji spowolnienie przetrwały: Wielkopolska, Pomorze i Podkarpacie.

BGK i Prevision wzięły pod uwagę wszystkie dostępne wskaźniki makroekonomiczne – m.in. produkcję sprzedaną, przychody firm i ich nakłady inwestycyjne. – Sięgnęliśmy też po dane o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, które są powiązane z aktywnością ekonomiczną regionu – tłumaczy Kaczor.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy