Ministerstwo Skarbu Państwa dopuszcza oddanie pełnej kontroli nad Lotosem, gdyby ofertę na akcje spółki złożył Orlen albo PGNiG – dowiedziała się nieoficjalnie „Rz” ze źródeł zbliżonych do resortu skarbu.
Jak się dowiedzieliśmy, wielkość oferty ma zależeć od otrzymanych propozycji. Gdyby złożyły je spółki kontrolowane przez skarb, resort byłby bardziej skłonny do sprzedania całego posiadanego pakietu niż w przypadku inwestorów prywatnych, którzy mogą otrzymać ok. jednej trzeciej akcji Lotosu.
Resort na razie nie komentuje tych informacji. – Jeszcze nie opublikowaliśmy zaproszenia do składania ofert – mówi „Rz” rzecznik MSP Maciej Wewiór. – Czekamy na zmiany w prawie, które to umożliwią. Jeśli ktoś jest zainteresowany, będzie miał okazję przedstawić ofertę.
Orlen i PGNiG na razie nie potwierdzają, że wystartują w przetargu, który ma być ogłoszony we wrześniu. Prezes PGNiG Michał Szubski mówi, że zanim zarząd o tym zdecyduje, konieczne są analizy efektów transakcji. – Zwłaszcza że mamy własny program inwestycyjny – mówi. Spółka tylko w tym roku ma wydać na inwestycje ok. 5 mld zł.
Analitycy mówią, że obie firmy stać na kupno Lotosu, nawet gdyby minister skarbu sprzedawał cały 53-proc. pakiet. Jest on wart na giełdzie 2,14 mld zł, a po uwzględnieniu premii za oddanie kontroli transakcja miałaby wartość ok. 3 mld zł. Resort mogą zadowolić wpływy z ok. 30 proc. akcji – ok. 1,6 mld zł.